Ceny pszenicy konsumpcyjnej zbliżają się już do psychologicznej granicy 1000 złotych za tonę. Dziś duże młyny z dostawą płacą za to zboże 970, nawet 975 złotych. Ale kupują tylko ci, co muszą. Kto ma jeszcze zapasy, liczy na ostudzenie rynku. Kto ma zboże do sprzedania – wręcz przeciwnie.
Wielu producentów wstrzymuje się ze sprzedażą. Bądź wystawia pszenicę o 40, a nawet 60 złotych wyżej, niż wynosi cena rynkowa. I tylko na takich warunkach skłonni są zawierać transakcje. Atmosferę podgrzewają prognozy, które mówią, ze jeszcze przed żniwami zbóż a zabraknie, a ceny oczywiście pójdą w górę.
Wiele firm paszowych już szuka ziarna za granicą – tak jak np. pszenicy paszowej w Niemczech. Niemcy za to, kupują u nas pszenicę konsumpcyjną. W elewatorach płacą 950 złotych za tonę.
Teraz jednym z najtańszych zbóż jest kukurydza. Polskie ziarno jest jednak wciąż w niełasce. Klienci wolą nieco droższe, ale lepsze jakościowo z Węgier. A dostawą do centrum kraju tona kosztuje 830 złotych.
Kukurydza zł/t
polska
w magazynie 800 – 810
węgierska
z dostawą 830