Stabilizacja czy cisza przed burzą? – sytuacji na zbożowym rynku nie da się dziś jednoznacznie określić. Od ponad dwóch tygodni ceny nie drgnęły, a zawierane transakcje nie przekraczają 100 ton. Mniejsi rolnicy nie spieszą się za sprzedażą towaru czekając co przyniosą kolejne tygodnie, więksi decydują się na sprzedaż pojedynczych partii surowca.
Młyny i producenci pasz wciąż pracują na zapasach i kupują tylko niewielkie ilości. Maklerzy są podzieleni. Część uważa, że taka sytuacja utrzyma się co najmniej do końca stycznia. Inni sądzą, że ceny mogą lekko wzrosnąć jeszcze w tym roku, bo część przetwórców nie robiła większych zapasów i zacznie kupować dopiero teraz.
W tym tygodniu za tonę pszenicy konsumpcyjnej przetwórcy płacą około 830 złotych, za tonę kukurydzy o sto złotych mniej. Poszukiwane są wysokiej jakości żyto i owies. Jednak, żeby rolnicy chcieli je sprzedać, ceny musiałyby wzrosnąć.