Zmiana warty na zielonych rynkach. Krajowy towar zastępuje import. Bo o tej porze roku produkcja wielu warzyw przestaje się u nas opłacać, skoro taniej można go sprowadzić.
Główny kierunek to teraz Hiszpania. Mamy już hiszpańskie pomidory, ogórki i paprykę. Za to z Holandii wszystko to co wymaga szklarni i doświetlania czyli sałatę, rzodkiewki czy szczypiorek.
Ale krajowy sezon i tak był długi. Producenci papryki kończyli go z reguły już w październiku, w tym roku zbiory jeszcze trwają. Zielona papryka była tania, ale na czerwonej można było zarobić. Bo ceny w ciągu roku wzrosły o kilkanaście %.
Ale to i tak niewiele w porównaniu z pietruszką. Warzywa o głębokim systemie korzeniowym takie właśnie jak pietruszka i chrzan zupełnie się w tym roku nie udały.
Stąd gwałtownie podwyżki. Spółdzielnie ogrodnicze za kilogram pietruszki gotowe są już płacić 3 złote za kilogram. Tak wysokie ceny jesienią mogą zwiastować wiosenne rekordy.
Drożeją też ziemniaki. W poprzednich latach ich ceny były na poziomie jabłek przemysłowych. Teraz to 50 groszy czyli 3-4 razy więcej.