Za truskawki zapłacimy w tym roku prawdopodobnie dwa razy drożej niż w poprzednim. Będzie ich mniej niż przed rokiem, a są bardzo poszukiwane na rynku europejskim.
- Zapowiada się bardzo dobry sezon. Ceny będą dwa, a może nawet trzy razy wyższe niż w ubiegłym roku, który był dla producentów bardzo ciężki - mówi "Rz" Janusz Glinicki, prezes firmy Sadpol z Wierzbicy koło Serocka. To największy producent świeżych truskawek w Europie. Sadpol ocenia, że w tym roku wyśle ok. 6 tys. ton truskawek za granicę.
Pod koniec maja swoje owoce przestają sprzedawać Hiszpanie. To moment, w którym na europejski rynek wkraczają polscy producenci. Kilogram naszych owoców jest w sklepach nawet o jedno euro droższy od hiszpańskich. - Ale atutem naszych owoców jest smak, nieporównywalny do żadnych innych truskawek - podkreśla Janusz Glinicki.
Hiszpańscy i włoscy rolnicy sprzedają głównie świeże truskawki. W naszym kraju większość owoców jest sprzedawana do zakładów przetwórczych na soki i mrożonki. Także one zdrożały. - Magazyny przetwórni są puste. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku nasze owoce będą sprzedawały się dobrze. Jeśli będzie inaczej, to znaczy, że doszło do zmowy producentów - uważa Mirosław Malinowski, prezes Związku Sadowników RP.
Ceny mrożonych truskawek na rynku europejskim wyraźnie poszły w górę. Polscy producenci sprzedawali je po 700 - 800 euro za tonę, ale Chińczycy są w stanie zbić tę cenę do 450 euro. Dlatego rząd stara się o wprowadzenie zaporowych ceł przez Komisję Europejską. Sprawa ciągnie się od roku, ale już niedługo spodziewany jest finał i być może korzystna dla Polski decyzja. Najbliższe posiedzenie Komitetu Antydumpingowego odbędzie się 9 czerwca. - Komisja nie wprowadzi przed sezonem żadnych środków ochronnych, a z pewnością potrzebna jest regulacja rynku - uważa Jan Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Przypomina on, że do czasu wejścia nowych państw do Unii Europejskiej obowiązywała cena minimalna na import truskawek - 750 euro za tonę. Zaledwie dwa miesiące po otwarciu unijnych granic Chińczycy zbili ją o kilkaset euro.Minister rolnictwa Andrzej Lepper zaproponował, by owoce miękkie zostały objęte systemem kontraktowym. Taki system obowiązuje np. na rynku pomidorów. - Gdy rolnicy będą mieli wieloletnie umowy, to nie będą obawiali sięo przyszłość - popiera pomysł Mirosław Malinowski. Tegoroczne zbiory owoców w Polsce wyniosą ok. 160 tys. ton, zaś w Hiszpanii - ok. 300 tys. ton. Kolejne miejsce zajmują Włosi z produkcją 150 tys. ton.
.png)
Zaloguj przez Facebook
