1 listopada za 2 tygodnie. Większość chryzantem już zakwitła, ruchu na tym rynku jeszcze nie widać. Duże zamówienia będą realizowane dopiero od poniedziałku.
Producenci obawiają się o swoje zyski. Na razie zimna aura im nie pomaga, muszą dogrzewać kwiaty, a przy sporym wzroście cen materiałów opałowych w tym roku, nie wróży to dobrze.
Ocenia się, że koszty produkcji, czyli ogrzewania, nawozów i środków ochrony roślin wzrosły w porównaniu z ubiegłym sezonem o ponad 30 %.
Ceny kwiatów pozostały jednak na zbliżonym, a czasami nawet na niższym poziomie. W dodatku importerzy zasypują nas konkurencyjnym towarem z Holandii. Na rynkach hurtowych co roku przybywa stanowisk z chryzantemami sprowadzanymi z zachodu-skarżą się nasi producenci.
Za chryzantemy cięte wielkokwiatowe zapłacimy maksymalnie 3 złote, gałązkowe są tańsze. Doniczkowe w zależności od wielkości kosztują od 5 do 15 złotych.
Polacy są tradycjonalistami i na 1 listopada kupują przede wszystkim kwiaty białe, żółte i złote, popyt na bordowe czy fioletowe jest mniejszy.