Duże zmiany zaszły w produkcji buraków cukrowych na Śląsku, Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Plantatorzy przejętego rok temu przez grupę Süd Zucker Śląskiego Holdingu po raz pierwszy zakontraktowali buraki według nowych zasad. Zgodnie z obowiązującą w Unii ceną minimalną otrzymają za tonę około 200 złotych - prawie dwa razy więcej niż dotychczas. Mimo to plantatorów ubyło.
Nowi właściciele Śląskiej Spółki Cukrowej zakontraktowali w regionie prawie dwa tysiące ton buraków. Wielu plantatorów postanowiło pozbyć się limitów produkcji na rzecz większych farmerów. Odpowiada to również cukrowniom, którym łatwiej jest kontrolować proces produkcji od siewów po zbiory. Dziś w śląskim rejonie uprawia buraki 7900 rolników.
W ubiegłym roku Śląska Spółka Cukrowa przeprowadziła rejonizację, czyli szacowanie wielkości plantacji i odległości od cukrowni.
Od ubiegłorocznej kampanii cukrowej plantator nie musi dowozić surowca do odległej cukrowni, z którą ma kontrakt. Cukrownie same zapewniają transport i dowożą buraki do tego zakładu, który jest najbliżej. - Opracowaliśmy cały system odbioru i przerobu buraków. Wspólnie ze związkami plantatorów przy cukrowniach ustaliliśmy, że plantatorom będzie potrącane za transport dwa i pół Euro za tonę surowca - poinformował prezes zarządu Śląskiej Spółki Cukrowej dr Kirchberg.
Cukrownie planują wyprodukować zgodnie z posiadanym limitem 300 tys. ton cukru. Z piętnastu zakładów Śląskiego Holdingu, nowy właściciel wchodząca w skład Grupy Süd Zucker - firma Saint Louis Sucre - wygasiła produkcję w cukrowniach: Baborów i Wieluń.
W 2006 roku natomiast zmieni się system kwot w Unii Europejskiej. Cena interwencyjna zmniejszy się znacznie gdyż spoza naszego kontynentu zacznie napływać tańszy cukier trzcinowy.
Nikt nie wie, jak będzie wyglądać uprawa buraków i produkcja cukru w następnych latach. Z pewnością część nierentownych zakładów zostanie zamknięta, ale firma Süd Zucker ma nadzieję nadal uprawiać buraki na dobrych śląskich glebach.