Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Wiadomość

15 października 2007

Każda nowoczesna technologia produkcji ziemniaka opiera się na całkowitym zmechanizowaniu wszystkich zabiegów agrotechnicznych.

Pożniwne zabiegi uprawy roli mogą być wykonywane za pomocą agregatów podorywkowych, składających się z kultywatora i wałów strunowych lub kultywatora z broną talerzową. Narzędzia te znajdują coraz większe zastosowanie w dużych gospodarstwach, posiadających ciągniki o mocy powyżej 100 KM. Agregaty te zapewniają lepszy rozkład resztek pożniwnych, mniejsze nakłady pracy na uprawę, większą wydajność, oszczędności paliwa oraz możliwość wysiewu poplonów w jednym przejściu roboczym przy agregatowaniu z siewnikiem.

Orka, która ciągle odgrywa podstawowe znaczenie w uprawie gleby, coraz częściej wykonywana jest za pomocą wielokorpusowych pługów obracalnych i wahadłowych. Pługi te zapewniają wysokie wydajności i ograniczają nakłady energetyczne na ten zabieg.

W pewnych warunkach (duże zagęszczenie gleby, obecność w profilu glebowym warstw nieprzepuszczalnych) można zastąpić orkę głęboszowaniem. Zabieg ten powoduje lepsze wykorzystanie składników z głębszych warstw gleby, sprzyja większej rozbudowie systemu korzeniowego roślin i poprawia stosunki powietrzne i wodne w glebie.

Wiosenne zabiegi uprawowe wykonywane są za pomocą agregatów składających się z kultywatora gęstośladowego (zęby co 10 cm) i zestawu wałów strunowych. Jest to podstawowe narzędzie, które w większości przypadków spełnia wymagania pod względem przygotowania gleby do prawidłowej pracy sadzarki.

W ostatnich latach coraz bardziej upowszechniane są zabiegi odkamieniające glebę, które mają na celu zmniejszenie uszkodzeń mechanicznych bulw. Wiosenna uprawa ograniczona jest tu do wyciągnięcia bruzd przy szerokości 75 do 90 cm i przejazdu separatora brył i kamieni, który przesiewa glebę na głębokość warstwy ornej. Separator umieszcza drobne kamienie o średnicy >3cm i bryły w bruździe poniżej głębokości pracy lemiesza kopiącego kombajnu. Większe kamienie składowane są na brzegu pola i wywożone. Po zastosowaniu separatora gleba jest bardzo dobrze spulchniona i stwarza optymalne warunki do rozwoju roślin. Kolejne maszyny (sadzarka, obsypnik) są dwurzędowe i poruszają się zawsze tymi samymi śladami, tworząc przy zmiennej szerokości redlin zagon. Ten sposób uprawy wiosennej znajduje zastosowanie na glebach zakamienionych, ale posiadających inne zalety, pozwalające uzyskać wysokie plony bulw.

Duże możliwości wpływu na jakość produkowanych bulw stwarza wykorzystanie techniki sadzenia i możliwości sterowania liczbą łodyg na jednostce powierzchni. Uzyskamy to poprzez:

zwiększenie szerokości międzyrzędzi 75-90 cm,

zastosowanie wraz z sadzeniem rzędowego nawożenia nawozami granulowanymi i płynnymi oraz zaprawiania bulw przeciw chorobom grzybowym,

upowszechnianie precyzyjnego sadzenia, dla uzyskania odpowiedniej wielkości bulw, wymaganej dla poszczególnych kierunków produkcji.

W oparciu o zależności zachodzące między wielkością bulw i liczbą wyrastających pędów, zalecaną obsadę pędów dla poszczególnych kierunków użytkowania i stosowaną rozstawę, można wyliczyć zalecaną gęstość sadzenia.

G= 10000 m2x ip
Ik x l

gdzie: G - zalecana gęstość sadzenia (m)

ip - liczba pędów na wysadzanej bulwie sadzeniaka (szt)

Ik - zalecana liczba pędów dla danego kierunku produkcji (frytki -100 tys. szt; jadalne i chipsy 200 tys. szt, sadzeniaki 300 tys. szt na 1 ha)

I- rozstawa rzędów (m)

Podstawowym warunkiem realizacji tego zalecenia jest posiadanie sadzarki o dużych możliwościach zmiany gęstości sadzenia, wysadzającej bulwy z dużą dokładnością. Możliwości takie stwarzają sadzarki z napędem hydraulicznym i bezstopniową regulacją sadzenia, a także coraz bardziej doskonalone sadzarki taśmowo-czerpakowe, wyposażone w elektroniczną kontrolę dokładności sadzenia i sterowania pracą maszyny.

W ostatnich latach mechaniczne zabiegi pielęgnowania ograniczane są bardzo często do niezbędnego minimum. Zawsze natomiast zalecane jest prawidłowe uformowanie redliny przed zastosowaniem herbicydu. Do tego celu służą obsypniki wyposażone w elementy aktywne, spulchniające międzyrzędzia oraz elementy nadające właściwy kształt redlinie. Optymalny kształt redliny umożliwia lepszy rozwój części podziemnych rośliny, zmniejsza w plonie udział bulw zazielenionych i porażonych zarazą. Ograniczenie zabiegów mechanicznych podyktowane jest względami organizacyjnymi oraz dążeniem do wysokiej jakości bulw, czemu nie sprzyjają intensywne zabiegi mechaniczne.

Bardzo znaczący postęp dokonuje się w technice opryskiwania roślin. Powszechnie obowiązującą tendencją, zmierzającą do zmniejszenia liczby wykonywanych zabiegów - czemu służą upowszechniane systemy wspomagania decyzji - jest zwiększenie efektywności stosowanych zabiegów chemicznych przez: • zastosowanie rozpylaczy eżektorowych z wewnętrznym układem napowietrzania kropli • wyposażenie opryskiwaczy w rozpylacze airjet, które pracują ze specjalnym układem zasilania sprężonym powietrzem, dostarczonym ze sprężarki • upowszechnianie opryskiwaczy z pomocniczym strumieniem powietrza, wytwarzanego przez wentylator, dostarczanego do rozpylaczy poprzez rękaw powietrzny zamocowany na belce polowej.

Opryskiwacze te przez dokładne pokrycie roślin cieczą roboczą pozwalają na zmniejszenie wydatku cieczy do 50-150 l/ha i ograniczenie zużycia środków chemicznych. Często wyposażane są także w elektroniczną aparaturę sterującą pracą opryskiwacza po uprzednim ustaleniu podstawowych parametrów jego pracy.

Postęp techniczny w dziedzinie maszyn do zbioru zmierza w kierunku:

zmniejszenia uszkodzeń mechanicznych bulw w czasie zbioru,

zwiększenia wydajności pracy i przyspieszenia zbioru, który powinien odbyć się przy optymalnej temperaturze.

Dla spełnienia tych warunków należy zniszczyć łęciny przed zbiorem za pomocą 2 i 4-rzędowych rozdrabniaczy łęcin, często montowanych z przodu ciągnika lub zastosowania podcinania redlin na 2-3 tygodnie przed zbiorem. Zabieg ten przyspiesza dojrzewanie bulw i ogranicza uszkodzenia mechaniczne.

Maszyny zbierające wyposażone są w otuliny gumowe, zmodernizowane oddzielacze porostu, a w zespołach roboczych mogą być regulowane prędkości i wysokości spadku bulw. Coraz większe znaczenie na dużych powierzchniach znajdują 2 lub 4-rzędowe kopaczki ładujące bezpośrednio na przyczepę oraz 2 i 4-rzędowe kombajny samobieżne wyposażone w separator brył i kamieni, które posiadają zbiorniki na 12 t bulw. Te wysoko wydajne maszyny mogą zbierać około 1 ha/h bulw ziemniaka.

W pewnych warunkach znajdują zastosowanie 4-rzędowe kopaczki kopiące i układające bulwy w rzędy niewykopanych redlin i zbierane kombajnami z 6 redlin, jako tzw. „zbiór wzbogacony". W sprzyjających warunkach pogody stosuje się zbiór dwufazowy, polegający na wykopaniu bulw, ogrzaniu ich pod wpływem temperatury zewnętrznej przez kilka godzin, a następnie zbiorze kombajnem wyposażonym w adapter podbierający bulwy. System ten może ograniczać poważnie uszkodzenia mechaniczne bulw. Niektóre z dostępnych na rynku maszyn wyposażone są w komputery sterujące zespołami roboczymi kombajnu, dobierając parametry pracy do warunków zbioru.

Zmiana systemu gospodarczego po 1989 roku, spowodowała upadek największego producenta maszyn ziemniaczanych, jakim była FMR Pionier w Strzelcach Opolskich. Produkcję tych maszyn podejmuje systematycznie zakład Agromet w Brzegu. Aktualnie większość maszyn do produkcji ziemniaków dostarczana jest przez firmę GRIMME. Oferta tej firmy jest bardzo szeroka i obejmuje także maszyny używane.


Precyzyjne nawożenie i nawadnianie plantacji ziemniaków - światowe osiągnięcia do zastosowania w kraju


Celem nadrzędnym w produkcji rolniczej było zwykle uzyskanie wysokiego plonu przy opłacalnych nakładach. W ostatnich latach coraz większego znaczenia nabiera jakość plonu i ochrona środowiska. Rolnictwo, a szczególnie rolnictwo intensywne jakim przez ostatnie dziesięciolecia było rolnictwo zachodnie, jest źródłem zanieczyszczeń dla środowiska.


Ziemniak jest rośliną tzw. intensywnej technologii. W krajach zachodnich (Holandia, Wielka Brytania, Francja) pod ziemniaki stosuje się wysokie nawożenie (ok. 300 kg N/ha), regularne nawadnianie plantacji i 14-16 oprysków fungicydowych przeciw zarazie (Phytophthora infestans) w sezonie. W takich warunkach uzyskuje się wysoki plon bulw (50 t/ha) o nienagannym wyglądzie, lecz nie zawsze bardzo zdrowych dla konsumenta. Przy takiej technologii do gleby trafia znaczna ilość substancji chemicznych; np. szacuje się, że ziemniaki pozostawiają w glebie niewykorzystaną dawkę ok. 80 kg N/ha. Te niewykorzystane związki azotowe oraz pozostałości środków ochrony roślin są wypłukiwane do wód gruntowych przez opady (a częściowo także i przez nawadnianie deszczowniami) i stanowią znaczące źródło zanieczyszczenia środowiska.


W Europie nasila się ruch konsumencki domagający się „zdrowego" produktu, a także potężny ruch obrońców środowiska, walczących o czystość powietrza, wody i gleby.


W tej sytuacji wielkie europejskie sieci handlowe prześcigają się w zapewnieniach, że oferują wyłącznie produkty starannie sprawdzone, nie tylko przy przyjęciu ich do sprzedaży, ale również na etapie wcześniejszym, już w fazie produkcji.


Sprawdzalność produktu (ang. traceability) staje się normą we wszystkich gałęziach produkcji rolniczej, także w produkcji ziemniaków. Oznacza to dostępność informacji o przebiegu całego procesu produkcji -od analiz i przygotowania gleby, poprzez zastosowane nawożenie i zabiegi ochronne przeciw chorobom i szkodnikom. Rolnik - producent zobowiązany jest do przestrzegania określonej technologii i do prowadzenia dokumentacji wszystkich elementów produkcji, a następnie do udostępnienia tej dokumentacji odbiorcom produktu -klientom.


Niektóre kraje wprowadzają przepisy przeciwdziałające intensyfikacji technologii (np. w Danii wprowadzono ograniczenie poziomu nawożenia). Określone zostały dawki maksymalne nawozów pod poszczególne uprawy, których nie wolno przekroczyć. Ściśle kontrolowany jest obrót nawozami, rejestruje się sprzedawane ilości nawozów na kontach poszczególnych farm.


Równocześnie w Europie nasilają się kłopoty z wodą. Kurczą się zasoby wodne, a rośnie zużycie wody, głównie dla potrzeb komunalnych. Wprowadza się więc limitowanie wody dla celów rolniczych, okresowe zakazy nawadniania upraw, zaostrzone kryteria udzielania nowych licencji na pobór wody. A przede wszystkim rosną ceny wody, które powodują nawet rezygnację z nawadniania mniej dochodowych upraw.


W takich warunkach powstała idea technologii precyzyjnych. Założeniem jest precyzyjna analiza wyjściowa środowiska glebowego: zasobności w składniki pokarmowe, przewidywanie tempa rozkładu substancji organicznej w glebie w zależności od bieżącego układu warunków termiczno-wilgotnościowych, uwalniania składników i ich dostępności dla roślin. Następnie, w czasie wegetacji, prowadzi się ciągłą analizę bieżących potrzeb roślin i ciągłe uzupełnianie niedoboru wody i składników pokarmowych według zasady: podać tylko tyle, ile jest niezbędne, czyli tak mało jak to tylko możliwe.


W technologii ziemniaka takie prace są obecnie prowadzone w ramach ogólnoeuropejskiego projektu badawczego o nazwie FertOrgaNic, współfinansowanego przez Unię Europejską, w którym uczestniczy 12 zespołów naukowych z sześciu krajów, w tym z Polski zespół Zakładu Agronomii Ziemniaka Oddziału IHAR w Jadwisinie. Projekt został zaplanowany na lata 2003-2006.


W doświadczeniach stosowana jest i testowana nowa technologia nawadniania za pomocą rur kroplujących, lokowanych w glebie w strefie systemu korzeniowego roślin (ang. drip irrigation). Technologia ta opracowana została w krajach południowych, gdzie nawadnianie jest warunkiem niezbędnym powodzenia produkcji roślinnej. W tamtych warunkach nawadnianie deszczujące, czyli przy pomocy zraszaczy, działka wodnego czy belki rozlewającej, powoduje duże straty wody, której spora ilość w warunkach wysokiej temperatury odparowuje, a przy okazji daje negatywne efekty uboczne w postaci poparzeń liści, rozwoju chorób liści itd.


Nowy system nawadniający zbudowany jest z rur o średnicy 15-18 mm, długości do 500 m, które w regularnych odstępach (np. co 30-40 cm) mają wmontowane aparaty kroplujące tzw. emitery, przez które do gleby wypływa powoli (jest wkraplana) określona dawka wody, np. 1,5 litra na godzinę. Specjalna konstrukcja emiterów zapewnia stałe ciśnienie i jednakowy wypływ wody na całej długości rur, a więc daje bardzo dobrą równomierność nawadniania. Ulokowanie rur w glebie powoduje, że woda trafia w bezpośrednie sąsiedztwo korzeni roślin; jest pobierana natychmiast, nie ma strat spowodowanych odparowaniem z powierzchni roślin, a więc jest to system oszczędzający wodę, bo dla podobnego efektu wystarczają mniejsze dawki wody. Oszczędności te w zależności od klimatu wynoszą 20-30%.


Systemem rur kroplujących można wraz z wodą podawać roztwór nawozów mineralnych. Istnieje możliwość precyzyjnego sterowania ilością podawanej wody; system może być ustawiony na podawanie małych dawek wody z dowolną częstotliwością, może być zautomatyzowany, może być przyłączony do przyrządów mierzących wilgotność gleby na plantacji i włączać się przy określonym, założonym spadku lub poziomie wilgotności gleby.


Na plantacji ziemniaków rury kroplujące układane są na grzbietach uformowanych już redlin, po zasadzeniu ziemniaków i wykonaniu odchwaszczających zabiegów mechanicznych. Po zamontowaniu, podczas ostatniego obsypywania przykrywane są warstwą gleby ok. 5-6 cm. W okresach niedoboru opadów woda z emiterów wkraplana jest powoli w strefę korzeniową roślin. Zasadą jest, że dawki wody powinny być tak dobrane, by woda nie wychodziła poza strefę korzeni, nie uciekała w głąb profilu glebowego. Nawadnianie takie nie powoduje rozmywania redlin i zazielenienia bulw. Część nadziemna roślin nie jest spryskiwana, nie zwiększa się wilgotność w łanie, a więc zagrożenie porażenia roślin zarazą jest znacznie mniejsze. Ponieważ zaraza ziemniaka jest kluczowym problemem w tej produkcji, a zwłaszcza jeśli stosuje się deszczowanie - nowy system ma tu dużą przewagę. Zmniejszając zagrożenie zarazą można zmniejszyć liczbę oprysków fungicydowych na plantacji, co daje oszczędność w sensie ekonomicznym, jak też jest zyskiem dla środowiska.


Nawożenie ziemniaków na plantacji wyposażonej w system rur kroplujących może być zoptymalizowane. Mniejsza dawka nawozów stosowana jest doglebowo przed sadzeniem, a większą część pozostawia się do podawania roślinom w czasie wegetacji. Z oceny rozwoju roślin, który jest przecież uzależniony od warunków i przebiegu pogody, wnioskuje się, kiedy potrzebne jest dodatkowe nawożenie i aplikuje małe dawki nawozów rozpuszczonych w wodzie. Zabieg ten nazywa się fertygacją (od ang. fertigation).


System umożliwia szybkie, interwencyjne uzupełnienie niedoboru składników, jaki zdarza się np. po dużych opadach deszczu. W standardowych warunkach występują objawy głodu nawozowego u roślin (wyraźnie rozjaśniona zieleń liści), a wjazd ciągnika w pole dla wykonania dodatkowego nawożenia nie jest możliwy z powodu zbyt dużej wilgotności gleby. Zastosowanie fertygacji rozwiązuje ten problem z łatwością.


Przy wszystkich zaletach tego systemu jest on inwestycją drogą, choć trwałość rur kroplujących może przekraczać 10 lat (według zapewnień producentów). Zastosowanie tej technologii dla ziemniaka jest na razie w Polsce jedynie eksperymentem. Obserwowany jest w doświadczeniu polowym w Jadwisinie, gdzie porównywane są różne kombinacje nawozowe, w tym duża dawka obornika. Planowane jest opracowanie metody, a następnie programu komputerowego wspomagającego decyzje o nawożeniu i nawadnianiu w zależności od warunków glebowo-klimatycznych. Ponieważ są to wspólne badania prowadzone przez kilka krajów europejskich, system ma szansę na uniwersalność i szerokie zastosowanie.


Globalne zmiany klimatu dotyczą Europy, a w tym również Polski. Z analiz przeprowadzonych w Jadwisinie (A. Głuska) na bazie danych meteorologicznych, publikowanych przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej za 30 lat (1971-2000) wynika, że przeciętna ilość opadów w okresie wegetacji ziemniaka w Polsce jest zbyt mała w stosunku do zapotrzebowania roślin. Niedobór opadów niekorzystny dla ziemniaków występuje zwłaszcza w okresie lipca i sierpnia, gdy kształtuje się plon bulw. Porównanie tych danych 30-letnich ze średnimi za ostatnie 10 lat (1991-2000) wskazuje, że niekorzystne zmiany nasilają się - zwiększył się niedobór opadów, a wzrosła temperatura powietrza, co dodatkowo pogorszyło warunki dla roślin. Szczególnie niekorzystna sytuacja utrzymuje się na obszarze centralnej i północno-zachodniej części kraju, a ostatnio rozszerza się na rejon Podlasia.


W takiej sytuacji nawadnianie upraw ziemniaka będzie coraz bardziej potrzebne przy równoczesnej potrzebie oszczędnego gospodarowania wodą, bo sytuacja hydrologiczna Polski nie jest dobra. Precyzyjne sterowanie nawożeniem i stosowanie zmniejszonych dawek nawozów mineralnych nabierze znaczenia ze względu na ochronę środowiska, która musi być w Polsce traktowana jako priorytet. Na szczęście, dzięki historycznym uwarunkowaniom polskie rolnictwo (a przynajmniej jego dominująca część) uniknęło intensyfikacji do poziomu toksycznego dla środowiska, jak to się stało na znacznych obszarach Zachodniej Europy. Jest to obecnie atut Polski, na którym można budować produkcję rolniczą żywności atrakcyjnej dla konsumentów (ewentualnie na eksport). Można więc sądzić, że precyzyjne technologie mają szansę zastosowania w Polsce, choć zapewne nie od razu i nie na dużą skalę.


POWIĄZANE

W ochronie herbicydowej buraka cukrowego spodziewane są duże zmiany. Z zapowiedz...

W zeszłym tygodniu odbyło się posiedzenie zespołu negocjacyjnego Rady Związków P...

6 września 2022 roku rozpoczęła się kolejna kampania cukrownicza w Polsce. Związ...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę