Polski Cukier zakończył podpisywanie umów kontraktacyjnych z plantatorami buraków cukrowych. Jedyna na Podlasiu cukrownia w Łapach nie mogła narzekać na brak chętnych. Ubiegły rok był bardzo udany - rolnicy, po raz pierwszy od wielu lat, dostali pieniądze na czas. Po wejściu do Unii wzrosła też cena. Jedynym zmartwieniem jest to, że cukrownia nie zgadza się na zwiększanie plantacji.
W tym roku cukrownia zakontraktowała 9,5 tys. hektarów upraw. Spodziewa się, że skupi z tego prawie 400 tys. ton buraków. Umowy z cukrownią podpisało 2,5 tys. plantatorów. Podobnie jak w ubiegłym roku za tonę buraków w kwocie "A" o zawartości cukru 16% plantatorzy dostaną 46 euro. Zmienią się za to zasady skupu buraków.
Opłacalność uprawy buraków jest duża. Według szacunków cukrowni w ubiegłym roku wyniosła ona około 7 tys. zł z hektara, dlatego rolnicy chcieliby powiększać plantacje. Jednak produkcja cukru jest limitowana. Ilość cukru, którą może dany kraj wyprodukować, określa Komisja Europejska, dlatego limitowane są też uprawy.
Uprawa buraków, po wejściu do Unii opłaca się bardziej, od produkcji zbóż. Plantatorzy martwią się jedynie pomysłami reformy rynku cukru, która ma polegać na ograniczeniu dotacji z unijnej kasy, a to oznacza mniejsze dochody rolników.