Brakuje pszenicy, drożeje mąka, wzrost cen pieczywa to tylko kwestia czasu. Na zbożowym rynku w Polsce prawdziwa zapaść. Rząd już przymierza się do uruchomienia rezerw.
Po żniwach rolnicy zawsze stali przed elewatorami w długich kolejkach. W tym roku jest pusto. Dla szefów firm zbożowych każda dostawa jest na wagę złota.
A kolejek nie ma bo nie ma zboża. Najpierw zaszkodziła susza, potem ulewy. To co udało się zebrać jest kiepskiej jakości. Do przetwórstwa nadaje się zaledwie co trzecia dostawa.
Popyt winduje ceny. Za tonę dobrej pszenicy zakłady zbożowe płacą już powyżej 500zł. To dlatego coraz więcej trzeba też płacić za mąkę w sklepach.
Na wszelki wypadek rząd poprosił już Brukselę o możliwość uruchomienia rezerw. Ale kilkaset tysięcy ton zmagazynowanej pszenicy raczej nie wystarczy. Zapewne wiosną Polska będzie musiała ratować się importem.