Bakterioza pierścieniowa zaatakowała plantacje ziemniaczane na Opolszczyźnie. Występowanie tej choroby w kilku miejscowościach województwa wykryli inspektorzy ochrony roślin. Jeśli nie zostanie zwalczona plony mogą być nawet o 40% niższe. Zarażone ziemniaki nie będą mogły być eksportowane do krajów Unii.
Do tej pory na plantacjach ziemniaków pojawiały się różne choroby. Między innymi rak ziemniaczany. Jednak nie były one tak groźne. Pierwsze przypadki bakteriozy rolnicy obserwowali już w ubiegłym roku. Bakteriozę pierścieniową na ziemniakach rozpoznano dzięki badaniom nowoczesnego laboratorium spełniającego wymogi Unii Europejskiej.
Kilka dni temu otwarto je w Opolu. Wszystko wskazuje na to, że straty spowodowane zarazą są nieuniknione. Chorobie sprzyja pogoda. Aby nie pojawiła się w przyszłym roku na polach, rolnicy powinni stosować się do zaleceń Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Roślin. Między innymi zarażonych ziemniaków nie można przeznaczać na sadzeniaki.