 Zaczęły się cierpienia osób uczulonych na pyłki olchy i leszczyny, 
które, zdaniem lekarzy, należą do bardzo agresywnych alergenów.
Zaczęły się cierpienia osób uczulonych na pyłki olchy i leszczyny, 
które, zdaniem lekarzy, należą do bardzo agresywnych alergenów.
Już od lutego przychodzili pierwsi pacjenci uskarżający, z powodu pylenia drzew - mówi dr Barbara Żurek, specjalista alergolog i chorób płuc z opolskiej Poradni "Allergovita". - Drzewa, po trawach i zbożach, należą bowiem do najczęstszych uczulaczy. A "produkowane" przez nie pyłki uważa się za agresywne dlatego, że alergia na nie przechodzi potem często w astmę oskrzelową. Dlatego dolegliwości wywołanych pyleniem drzew absolutnie nie można bagatelizować.
U osób uczulonych na pyłki olchy i leszczyny oraz na inne drzewa pojawiają się następujące symptomy:
- W okresie pylenia drzew u pacjentów cierpiących z ich powodu nie można 
przeprowadzać odczulania, aby nie dodawać im alergenów - podkreśla dr 
Barbara Żurek. - Natomiast stosuje się leczenie objawowe, aby zminimalizować 
ich dolegliwości i nie dopuścić do zaostrzenia alergii. 
Osoby uczulone na 
pyłki drzew mają podwójnego pecha, gdyż często cierpią jednocześnie na krzyżową 
alergię pokarmową. Jeśli ktoś źle reaguje na olchę i leszczynę, to w okresie ich 
pylenia może też zareagować alergią po zjedzeniu jabłka czy selera, choć 
spożycie tego owocu lub warzywa jesienią, gdy te drzewa nie pylą, nie wywoła u 
nich żadnej reakcji.