Kto postawił w tym roku na agrest na pewno nie straci. Poszukują go nie tylko nasze zakłady, ale i Holendrzy czy Niemcy. Owoców brakuje w całej Europie. Nie obrodziły kiwi, i przetwórnie zastępują je agrestem.
Na rynkach hurtowych najczęstsza cena to 4 zł za kilogram, ale zakłady aby skupić większe ilości agrestu podniosły ceny do 5 zł. I taniej nie będzie - mówią eksperci - bo zagraniczni kontrahenci gotowi są płacić nawet 7 zł, aby tylko zdobyć towar. Agrest potrzebny jest im ze względu na swoje właściwości żelujące i wykorzystywany jest przede wszystkim do mieszanek owocowych.
Moda jest także na porzeczki czerwone, których zbiory mogą ruszyć już za tydzień. Na razie wiadomo, ze ceny będą wysokie. Około 3 zł za kilogram. Znacznie gorsze wiadomości dotyczą plantatorów czarnych porzeczek. Uprawy są duże, a popyt mały. A to zwiastuje wyjątkowo niskie ceny.
Ożywił się eksport naszych jabłek na wschód. Teraz wreszcie po opłacalnych cenach. Wciąż drogie są czereśnie. Ale to na razie odmiany majowe. Już niedługo owoców powinno być dużo, a ceny niższe.
Rozpoczęły się już zbiory najbardziej popularnej i najchętniej kupowane przez zakłady odmiany truskawki - Zenga. Dlatego ceny mogą jeszcze w tym tygodniu spaść.