Polsce nie udało się zmienić decyzji ws. rozszerzenia strefy ochronnej objętej ograniczeniami w związku z występowaniem przypadków afrykańskiego pomoru świń (ASF) u dzików. Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel poruszał tę sprawę w poniedziałek w Brukseli.
Decyzja o nieznacznym rozszerzeniu obszaru objętego ograniczeniami na terytorium Polski została przyjęta na spotkaniu Stałego Komitetu ds. roślin, zwierząt, żywności i paszy 12 stycznia; stało się tak mimo braku zgody Polski. Powód to wystąpienie przypadków ASF u dzików na terytorium naszego kraju.
W poniedziałek szef resortu rolnictwa Krzysztof Jurgiel przekonywał na posiedzeniu unijnych ministrów w Brukseli, że restrykcje związane z ASF powinny dotyczyć tych obszarów, na których choroba faktycznie występuje. Jego apele o to, by KE i państwa UE, decydując o powiększeniu obszaru objętego ograniczeniami, brały pod uwagę opinię naszego kraju, nie zostały wysłuchane.
"Obszar został zwiększony (...) wynika to z tego, że zostały tam znalezione dwa czy trzy dziki (zarażone ASF - PAP). Nie ma to aż takiego znaczenia. Mam nadzieję, że jeszcze rok i strefa zostanie zniesiona" - powiedział dziennikarzom w Brukseli Jurgiel.
Jak wynika z komunikatu resortu rolnictwa, Jurgiel przekonywał, że Polska kontroluje sytuację w zakresie ASF na swoim terytorium, dlatego powinniśmy mieć większy wpływ na podejmowanie decyzji, które jej dotyczą. "Kraje dotknięte chorobą nie mogą być traktowane uznaniowo i nie można im arbitralnie narzucać przedwczesnych rozwiązań, które rodzą poważne skutki społeczne i ekonomiczne" - wskazał resort.
Na zaproszenie Jurgiela do Polski w najbliższym czasie ma przyjechać komisarz ds. zdrowia Vytenis Andriukaitis, a także komisarz ds. rolnictwa Phil Hogan. Mają się na miejscu zapoznać z sytuacją dotyczącą zapobiegania rozprzestrzenianiu się ASF.
"Od roku czasu nie mamy już przypadku ASF u świń" - zaznaczył Jurgiel. Jak podkreślił, jeśli taki stan się utrzymuje przez trzy lata, to strefa może zostać zniesiona.
Szef resortu rolnictwa poinformował, że ministrowie państw UE zgodzili się na to, by KE wsparła finansowo Ukrainę, by kraj ten mógł zwalczać epidemię afrykańskiego pomoru świń.
Według resortu rolnictwa o ile początkowo ASF zlokalizowany był głównie wzdłuż granicy Ukrainy z Rosją, to od 2015 roku zaobserwowano rozprzestrzenianie się tego wirusa na inne regiony tego kraju. Tym samym wzrasta zagrożenie dla innych państw UE. Dlatego UE chce finansować programy, które mają pomagać zwalczać ASF u naszego sąsiada.
Do tej pory w Polsce stwierdzono 85 przypadków ASF u dzików i trzy ogniska u świń (łącznie dotyczyło to 16 sztuk trzody); wszystkie znajdują się w pasie 25 km od granicy z Białorusią. Choroba jest śmiertelna dla świń domowych i dzików, natomiast nie jest groźna dla ludzi.
Afrykański pomór świń pierwszy raz opisano w 1921 roku w Kenii. Do Europy wirus przywędrował w 1957 roku. W Europie Wschodniej choroba ta pojawiła się w 2007 roku. Jest ona trudna do zwalczania, nie ma na nią szczepionki, co sprawia, że powoduje duże straty materialne. Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (OIE) kraj, w którym wystąpił ASF, nie może eksportować wieprzowiny przez dwa lata od likwidacji choroby.
Krzysztof Strzępka (PAP)