Dopłaty w wysokości 4 gr do litra mleka w klasie ekstra są zbyt małe i mogą doprowadzić do zmniejszenia produkcji tego surowca – uważają posłowie sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Wiceminister rolnictwa Józef Pilarczyk odpowiadając w środę na wystosowany
przez posłów dezyderat w sprawie wysokości dopłat do mleka ekstra w 2003 roku
wyjaśnił, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ma niedobór
środków w wysokości 577 mln zł i na wszystko pieniędzy nie
starcza.
Budżet na rolnictwo jest jeden. /.../ Nie ma środków by
zaspokoić wszystkie potrzeby. Powinniśmy zastanawiać się nad rozwiązywaniem
problemów rolnictwa kompleksowo, ile powinniśmy przeznaczyć na dopłaty do mleka
czy tytoniu – powiedział Pilarczyk.
Posłowie uzasadniali w
dezyderacie, że zmniejszenie dopłat do mleka z 4 gr do 7 gr na litr może
spowodować nie osiągnięcie przez polskie rolnictwo limitów produkcyjnych
określonych przez Unię, a także spowodować obniżenie się dotychczasowej
produkcji mleka.
Poseł Szczepan Skomra (SLD) zauważył, że mniejsze
dopłaty mogą doprowadzić do spadku pogłowia krów. A odbudowa tego stada to
minimum 2,5 roku. Jego zdaniem, środki na ten cel można znaleźć w samej Agencji.
Stanisław Kalemba (PSL) podkreślił, że w budżecie Agencji zostało zapisane na
dopłaty 420 mln zł, co zapewnia dopłaty w wysokości 7 gr do litra
mleka.
Posłowie nie uwzględnili tłumaczenia Pilarczyka o trudnej sytuacji
w sektorze finansów publicznych i postanowili ponownie wystąpić do resortu
rolnictwa i rządu o przywrócenie wysokości ubiegłorocznych dopłat (7 gr/litr).
Zaakceptowali ponadto projekt nowelizacji ustawy o regulacji rynku mleka i
przetworów mlecznych, w którym ma znaleźć się zapis o dopłatach w 7 gr do litra
mleka ekstra. Obecnie ustawa nie precyzuje wysokości dopłat.