Już 7 mln zł zaliczek na poczet kar za przekroczenie limitów produkcji zapłaciło 24 tys. dostawców mleka. Agencja Rynku Rolnego rozdzieliła już posiadaną rezerwę sprzedaży, ale poratowano nią tylko co piątego mleczarza.
Jest już niemal pewne, że hurtowa kwota produkcji mleka (sprzedawanego do mleczarni) przyznana Polsce przez Komisję Europejską na lata 2005/2006 zostanie przekroczona. Do września, a więc do połowy roku rozliczeniowego, skup wyniósł 4,8 mln ton i stanowił 56 proc. całego limitu.
- Gdy dynamika wzrostu skupu mleka w pierwszym kwartale 2006 r. będzie zbliżona do tegorocznej, kwota może zostać przekroczona nawet o 250 mln litrów - szacuje Waldemar Broś, wiceprezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich.
Wysokość kar poznamy w połowie lipca
Przekroczenie limitu krajowego oznacza, że dostawcy mleka, którzy sprzedali do mleczarni więcej niż mogli, zgodnie z kwotą indywidualną, zapłacą karę. Jej wysokość poznamy dopiero w połowie lipca przeszłego roku. Będzie to jednak prawdopodobnie poziom najwyższy - 30,91 euro za 100 litrów. Tak więc kara za jeden litr będzie o ok.20 gr wyższa niż obecna cena skupu mleka.
W latach 2005/2006 uprawnienia do sprzedaży hurtowej ma 295 tys. rolników. Do tej pory blisko 24 tys. zapłaciło łącznie 7 mln zł kar za przekroczenie indywidualnych limitów. 310 mln kg mleka rezerwy hurtowej, którą dysponowała Agencja Rynku Rolnego, wystarczyło tylko dla 5 tys. dostawców. Mogli skorzystać tylko ci rolnicy, którzy wyprodukowali 5 tys. kg ponad przyznaną im kwotę.
- Będziemy pozytywnie rozpatrywać wnioski dotyczące zwiększenia produkcji wyłącznie do końca października 2005 r. - informuje Radosław Iwański, rzecznik prasowy Agencji Rynku Rolnego.
Pijemy coraz mniej mleka
Rolnicy, którzy wyczerpią kwoty, od listopada do marca przyszłego roku na dodatkowe limity liczyć nie mogą, chyba że udowodnią, iż prowadzili jednocześnie sprzedaż bezpośrednią. Agencja Rynku Rolnego może zamieniać rezerwę bezpośrednią na hurtową do końca tego roku, pod warunkiem że rolnik sprzedawał mleko nie tylko do mleczarni, ale także np. sąsiadowi. Limit przyznany przez Komisję Europejską dla dostawców bezpośrednich na lata 2005/2006 wynosi 464 tys. ton, natomiast rezerwa, z której mogą skorzystać - łącznie ponad 145 mln kg. Do tej pory agencja rozdysponowała tylko 2,87 proc. zapasowego limitu.
Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich chce jednak, aby rząd uzyskał zgodę Komisji Europejskiej na automatyczne przekształcenie rezerwy bezpośredniej na hurtową, aby mogli ją wykorzystać dostawcy, którzy płacą zaliczki na poczet kar bez względu na to, czy zajmują się też handlem sąsiedzkim.
- Musimy także uzyskać zgodę Komisji Europejskiej na uruchomienie kwoty restrukturyzacyjnej - uważa Waldemar Broś. Polska może skorzystać z dodatkowych 416 tys. ton po 1 kwietnia 2006 r., jeżeli udowodni, że zmniejszyło się zużycie mleka w gospodarstwach oraz wzrosło jego spożycie w kraju.
Spełnienie ostatniego warunku jest trudne, ponieważ z roku na rok pijemy mniej mleka. Powodem zwiększania produkcji może być natomiast eksport produktów mleczarskich, którego wartość w pierwszej połowie 2005 r. była o 67,4 proc. większa niż w 2004 r.
Potrzebna pomoc Unii Europejskiej
Zdaniem mleczarzy w ciągu najbliższych lat powinno wrosnąć spożycie mleka, m.in. dzięki akcji "Szklanka mleka" prowadzonej w szkołach.
Konieczne jest zatem renegocjowanie zapisów traktatu akcesyjnego, aby w ciągu 10 lat produkcja hurtowa zwiększyła się do 12,5 mln ton.
Ministerstwo Rolnictwa poinformowało, że w najbliższych dniach wystąpi do Komisji Europejskiej o uruchomienie kwoty restrukturyzacyjnej.
Ma także zająć się zmianą przepisów regulujących rynek mleka, tak aby z 416 tys. ton pierwsi mogli skorzystać dostawcy, dla których zabrakło rezerwy w tym roku.
.png)
Zaloguj przez Facebook
