Właściciele gospodarstw mleczarskich w powiecie wysokomazowieckim nie muszą co roku badać wody pod kątem norm sanitarnych. Gospodarstwa, które są podłączone do wodociągu gminnego, uzyskują tzw. atest weterynaryjny na podstawie badania wody, przeprowadzonego przez gminę.
Rolnik zaoszczędza 90 zł i dużo chodzenia – mówi Andrzej Sacewicz, powiatowy lekarz weterynarii w Wysokiem Mazowieckiem, pomysłodawca tego rozwiązania. – Oczywiście dotyczy to tylko użytkowników wodociągu zbiorczego, gdzie administrator wodociągu ma obowiązek zlecać regularnie badania. Jeśli ktoś korzysta z własnego ujęcia, musi badania zlecać co roku.
A. Sacewicz wystąpił do wójtów gmin z terenu powiatu z prośbą o dostarczanie
do inspektoratu weterynaryjnego w Wysokiem Mazowieckiem wyników badań wody z
poszczególnych wodociągów gminnych.
To żaden kłopot, bo badanie wody
i tak mamy obowiązek zlecać co roku – powiedział wójt Kobylina Borzym,
Ryszard Pogorzelski. – A dla rolników duże ułatwienie.
Główny lekarz weterynarii wydał w dniu 12 listopada br. instrukcję, w której
również uwzględnia takie rozwiązanie.
My to zaczęliśmy wcześniej. Jak się
okazuje, kierunek działań był słuszny – stwierdził Sacewicz.
Atestów,
potwierdzających zgodną z normami jakość wody, żądają spółdzielnie mleczarskie
od gospodarstw z tzw. bezpośrednim odbiorem mleka.