Sytuacja polskiej branży mleczarskiej jest bardzo dobra i jest to związane z wejściem do Unii Europejskiej - uważa minister rolnictwa Wojciech Olejniczak. Minister spotkał się we środę w Warszawie z przedstawicielami Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich.
- Polskie mleko z roku na rok staje się lepsze, teraz można powiedzieć, że pod względem jakości jest perfekcyjne. Jesteśmy światową czołówką - powiedział Olejniczak podczas konferencji poświęconej sytuacji branży mleczarskiej po trzech miesiącach członkostwa Polski w UE.
Minister dodał, że bardzo istotny jest fakt, że sprzedajemy do krajów UE nie tylko surowiec albo produkty nisko przetworzone (mleko w proszku, masło), lecz również sery dojrzewające i tzw. galanterię mleczarską (jogurty, desery mleczne).
Olejniczak powiedział, że dobra sytuacja polskiej branży mleczarskiej wynika w dużej mierze z wykorzystania przez nią jeszcze przed akcesją do UE programów pomocowych, przede wszystkim SAPARD.
Jak zaznaczył, teraz musimy się skupić na wykorzystaniu nowych funduszy, które są do dyspozycji branży. Chodzi o programy dla mleczarń (do 20 mln zł na unowocześnienie produkcji - PAP) oraz dla producentów mleka (do 300 tys. zł na zakup sprzętu, budowę i rozbudowę obór - PAP).
Zdaniem wiceprezesa Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich Waldemara Brosia, największe przychody branża ma z eksportu przede wszystkim mleka w proszku i serów dojrzewających. Najgorzej jest z galanterią, również na rynku krajowym.
- Wiele wskazuje na to, że pierwszym półroczu br. branża piwna przeznaczy na promocje swych produktów ok. 300 mln zł. Tymczasem na promocje produktów mlecznych możemy przeznaczyć między 7 a 7,5 mln zł - powiedział Broś. Jego zdaniem, oprócz promocji branża musi skupić się na działaniach proeksportowych, bowiem to właśnie eksport generuje gros jej dochodów.
Jak powiedział Broś, cena 100 l mleka w Polsce osiągnęła 19,5 euro, co oznacza, że między majem a lipcem tego roku wzrosła ok. 19-29 proc. w porównaniu do podobnego okresu 2003 r.