Gotowe produkty drożeją a nasz surowiec tanieje - dziwią się rolnicy z powiatu siedleckiego. Niektórzy dostają do ręki niecałe 30 gr. za litr mleka. Rolnicy twierdzą, że Spółdzielnia Mleczarska traktuje ich jak dojną krowę.
Z wypłaty potrącane są pieniądze na koszty chłodzenia mleka w zlewni oraz na reklamę. A najbardziej dziwi ich to, że surowiec w klasie ekstra i tak zwany pozaklasowy jest przewożony tą samą cysterną. To jest największe złodziejstwo jakie może być. Okradanie i niszczenie rolnika. Bo jeżeli ja otrzymuję 26 groszy to jak ja mam możliwość inwestycji zrobienia? - mówi Antoni Kowieski ze wsi Borki-Paduchy. Inni winą za niskie ceny mleka obarczają rząd
Zdaniem Spółdzielni ceny skupu mleka w porównaniu z ubiegłym rokiem nie są takie złe. "My w tym roku skupujemy około 10% więcej mleka niż w roku ubiegłym. Płacimy za mleko więcej ponad 16%" - mówi Tadeusz Remiszewski z OSM Siedlce. Spółdzielnia płaci średnio za litr mleka 80 gr., mniej otrzymują ci, których surowiec nie spełnia wymaganych norm.
My w roku bieżącym ponad 60 rolników skierowaliśmy do powiatowego lekarza weterynarii po to żeby lekarz zobaczył co się dzieje, ci rolnicy zostali powiadomieni żeby podjęli działania naprawcze - dodaje Tadeusz Remiszewski. Spółdzielnia najgorszy okres ma już za sobą. Dostosowanie zakładu do norm unijnych wymagało ogromnych nakładów. Teraz bardzo opłaca się eksportować niektóre produkty na rynki zachodnie, więc jest szansa na wyższe ceny skupu.