Jeszcze nie zakończył się strajk szkockich farmerów, a już jeden z większych przetwórców zapowiedział, że na początku nowego roku obniży ceny skupu mleka.
Władze spółki twierdzą, że zmusza ich do tego rosnąca konkurencja na rynku mleka a także rosnące koszty produkcji. W drugim półroczu tego roku zyski grupy Wiseman spadły o ponad 20%.
Do tej pory mleczarnia płaciła rolnikom niecałe 20 pensów za litr. To trochę więcej, niż inni, wiodący przetwórcy. Ceny gwarantowane są do stycznia, później mleczarnia wprowadzi obniżki. Farmerzy nie mogą pogodzić się z tak niskimi notowaniami skupu. Wielu hodowców bydła, w proteście, po prostu wylewa mleko.
Zakłady tłumaczą, że przeceny są konieczne, bo o 30% zdrożały plastikowe opakowania a o połowę koszty energii. Proponują jednak negocjacje z przedstawicielami sieci handlowych i przetwórcami, tak by ochronić producentów mleka przed dalszym spadkiem dochodów.