Tegoroczne lato okazało się niełaskawe dla branży mleczarskiej. Przewidywany w tym roku dalszy wzrost produkcji i skupu mleka został zahamowany przez susze w najbardziej mlecznych regionach.
Przez pierwsze pięć miesięcy 2002 roku dynamika produkcji była ok. 6 proc.
wyższa w stosunku do tego samego okresu ubiegłego roku od czerwca zaczęliśmy
ponosić straty – mówi Waldemar Broś zastępca prezesa Krajowego Związku
Spółek Mleczarskich.
W 2001 roku po raz pierwszy od kilku lat mimo
utrzymującego się spadku pogłowia krów mlecznych odnotowano wzrost produkcji
mleka na poziomie 0,7 proc. Według danych GUS wynosiła ona 11,57 mld litrów.
Było to nadal o 5 proc. mniej niż w 1998 r. ale więcej o 2 proc. od najniższego
poziomu z 1995 r. O zwiększeniu sprzedaży mleka zadecydował wyłącznie wzrost
skupu aż o 6,7 proc. – osiągnął on prawie 7,1 mld litrów z czego 6,83 mld litrów
trafiło do przemysłu mleczarskiego. Eksperci Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i
Gospodarki Żywnościowej jeszcze w maju oceniali, że skupu mleka może w całym
2002 roku osiągnąć nawet 7,7 mld litrów
Szacuje, ze w tym roku skup
mleka nie będzie wyższy niż 7,2 mld litrów, a jest to prognoza optymistyczna
– mówi Waldemar Broś wiceprezes KZSM.
Osiągnięcie jak największej
produkcji w tym roku było by dla Polski o tyle ważne że od kwietnia br. do marca
2003 roku trwa rok referencyjny na podstawie którego Unia Europejska określi nam
tzw. kwoty mleczne, czyli limity produkcyjne. W celu zapewnienia sobie jak
największych limitów produkcji producenci starali się więc maksymalnie zwiększyć
jego dostawy do skupu.