Bogatsi o doświadczenia z czterech edycji rankingu zakładów mięsnych postanowiliśmy opracować I edycję Rankingu Zakładów Mleczarskich w Polsce. Najważniejszym celem, który nam przyświecał przy opracowywaniu niniejszego rankingu, była chęć przedstawienia jak najbardziej obiektywnej, wiarygodnej, a zarazem użytecznej fotografii naszego przetwórstwa mleka, które od kilku już lat podlega gruntownym przeobrażeniom.
Branża ta jest już dziś z pewnością inna, niż ta z roku 1998, kiedy Unia Europejska nakładała embargo na eksport naszych wyrobów mleczarskich. Stanie się też inna za dwa lata, kiedy będziemy - jak wiele na to wskazuje - wieńczyli nasze starania o wejście do Unii Europejskiej. Chcieliśmy przedstawić w naszym rankingu czołówkę polskich zakładów mleczarskich, ich ostatnie dokonania oraz sytuację w jakiej się obecnie znajdują, na drodze do sprostania zagranicznej konkurencji, która niebawem u nas zawita wraz z otwarciem polskich granic w ramach unijnego rynku. Czasu bowiem pozostało niewiele, a podpatrywanie najlepszych w branży oraz wyciąganie odpowiednich wniosków z ich osiągnięć, może całemu mleczarstwu tylko pomóc. Tym najlepszym raczej nie zaszkodzi, ponieważ ich pozycja na krajowym rynku jest już dość mocno ugruntowana. Mamy nadzieję, że Rankingu tygodnika BOSS-Rolnictwo takie zadanie spełnił, a otwartość uczestniczących w nim zakładów, będzie dla pozostałych dobrą wskazówką na nieodległą już, unijną przyszłość, kiedy skrzętne ukrywanie przed konkurencją własnych dokonań nie będzie raczej możliwe. Zwłaszcza w sytuacji, gdy trzeba się będzie „wyspowiadać” z niemal każdego litra mleka skupionego od dostawców...
Po zsumowaniu rezultatów oraz punktów zdobytych przez poszczególne firmy we wszystkich 12 kategoriach, miło jest nam oficjalnie ogłosić, że pierwszą edycję Rankingu zakładów Mleczarskich wygrała Spółdzielnia Mleczarska MLEKPOL z Grajewa, zdobywając tym samym, tytuł Najlepszej Firmy Branży Mleczarskiej w 2001 roku. Drugie miejsce zajęła Spółdzielnia Mleczarska z Łowicza, a trzecie Spółdzielnia Mleczarska z Moniek.
W komentarzu do wyników generalnej klasyfikacji uczestniczących w rankingu przedsiębiorstw, wypada dodać, że wspomnianą wcześniej niespodzianką są rozmiary zwycięstwa spółdzielni z Grajewa, które powinny budzić uznanie nie tylko specjalistów branży mleczarskiej. Jeszcze się bowiem nie zdarzyło, aby w kilkuletniej historii rankingów tygodnika BOSS-Rolnictwo, dystans między pierwszą, a drugą w klasyfikacji firmą wynosił, aż 18 punktów ! To efekt wygrania przez spółdzielnię Mlekpol, połowy rankingowych kategorii i zajęcia drugich miejsc w kolejnych dwóch zestawieniach.
Również druga w generalnej klasyfikacji firm, mleczarnia z Łowicza wyprzedziła kolejnego rywala, aż o 21 punktów, czego również wcześniej nie oglądaliśmy w rankingach „BOSSA-Rolnictwo”. To również jest spora niespodzianka. Podsumowując tegoroczne zmagania, możemy powiedzieć, że rezultaty pierwszej edycji zakładów mleczarskich pokazały, iż mamy w kraju, co najmniej dwie wybitne mleczarnie, których dotychczasowe osiągnięcia znacznie przewyższają poziom obecnych dokonań reszty konkurentów w tej branży. Trudno bowiem o inną ocenę w sytuacji, gdy różnica w liczbie zdobytych punktów, pomiędzy dwójką liderów, a zamykającymi pierwszą dziesiątkę firmami rankingu, sięga ponad 50 punktów ! Rezultaty pierwszej edycji rankingu zakładów mleczarskich potwierdziły tym samym, spore zróżnicowanie kondycji ekonomiczno-finansowej czołówki polskich mleczarni, choć generalnie, widać już wyraźnie, że dużym zakładom idzie lepiej...a w pierwszej dziesiątce rankingu znalazła się połowa największych pod względem przychodów przedsiębiorstw tej branży. Dają się już także zauważyć, pierwsze efekty restrukturyzacji działalności spółdzielni mleczarskich, których ubiegłoroczne przychody ogółem wzrosły o 9 proc. w stosunku do roku poprzedniego, podczas gdy łączny stan zatrudnienia uczestników rankingu zmniejszył się o 1,3 proc. To jeszcze niezbyt wielka zmiana, ale początek został zrobiony. Pouczające w tym względzie, mogą być osiągnięcia zwycięzców rankingu, z których każdy, zanotował w ubiegłym roku istotny postęp wydajności pracy. I tak, przychody Mlekpolu wzrosły o prawie 35 %, podczas gdy zatrudnienie zmalało o 5 proc.
W Mońkach, zeszłoroczna sprzedaż tamtejszego zakładu wzrosła o ponad 20 proc., natomiast liczba pracowników zmniejszyła się o 1,3 proc. Podobnie zdrowymi relacjami między osiąganymi przychodami, a stanem zatrudnienia, odnotowała również spółdzielnia mleczarska z Łowicza. Nie ulega wątpliwości, że zwycięzcy naszego rankingu, a zarazem liderzy branży przetwórstwa mleka wytyczają obecnie kierunek, którym muszą podążyć pozostałe zakłady, jeśli będą chciały sprostać rynkowej konkurencji. Innymi słowy, dalsza restrukturyzacja działalności firm mleczarskich jest po prostu nieuchronna, czego zapewne będziemy świadkami, przygotowując kolejną, przyszłoroczną edycję rankingu zakładów mleczarskich. Warto także odnotować, że czołówka najlepszych, polskich mleczarni została zdominowana przez reprezentantów województwa podlaskiego, skąd pochodzą cztery firmy (w tym dwie na podium) pierwszej dziesiątki. Po dwóch przedstawicieli mają województwa – wielkopolskie i warmińsko-mazurskie i jednego - mazowieckie.
Przypominamy zasady rankingu....
Ranking zakładów mleczarskich był otwarty dla wszystkich firm sektora przetwórstwa mleka, które chciały wziąć w nim udział i przesłały nam swoje dane finansowe za rok ubiegły. Pytaliśmy przedsiębiorstwa tylko o najbardziej podstawowe dane, takie jak: przychody ze sprzedaży, zysk netto, zysk operacyjny, wielkość zatrudnienia oraz kapitałów własnych. W przypadku firm mleczarskich poprosiliśmy też – po raz pierwszy zresztą - o dane typowo branżowe, dotyczące wielkości skupu mleka oraz udziału mleka klasy ekstra w skupie ogółem. Podkreślmy również, że od początku sporządzania rankingów sektorowych tygodnika „BOSS-Rolnictwo” przyjęliśmy zasadę, że ujmujemy w klasyfikacji jedynie te firmy, które przesłały nam swoje dane finansowe. Nie korzystamy w tym względzie z żadnych obcych zestawień, różnego rodzaju list przedsiębiorstw oraz danych publikowanych przez prasę.
Kategorie rankingu są dość zróżnicowane i obok najprostszych, statycznych zestawień firm - według wielkości ich przychodów, czy też osiąganych zysków, są również kategorie dynamiczne oraz te bardziej złożone, bazujące na wskaźnikach ekonomiczno-finansowych obliczanych na podstawie udostępnionych danych. Dzięki takiemu doborowi, zróżnicowanych parametrów oceny uczestników rankingu, udaje się przedstawić rzetelny – nie tylko w naszej opinii – i co niemniej ważne, w pełni obiektywny obraz krajowej czołówki przedsiębiorstw branży, której nasz ranking dotyczy. Między innymi dlatego, że zastosowane kryteria oceny są jednoznaczne i nie pozostawiają żadnego marginesu dla jakiejkolwiek uznaniowości. Przypomnijmy więc, że czołowa dziesiątka firm w każdej kategorii otrzymywała zawsze od 10 (za pierwsze) do 1 punktu (za dziesiąte) miejsce, a suma tych punktów, złożyła się na ostateczny rezultat, czyli ranking przedsiębiorstw według największej liczby zdobytych punktów. Nie stosowaliśmy przy tym, żadnych wag dla poszczególnych kategorii, wychodząc z założenia, że każda z nich jest jednakowo ważna, a przydawanie którejkolwiek z nich, jakiegoś specjalnego znaczenia może być, co najmniej dyskusyjne, stwarzając również pole dla wspomnianej uznaniowości, której za wszelką cenę chcieliśmy uniknąć.
W pierwszej edycji rankingu zakładów mleczarskich wzięły ostatecznie udział 44 przedsiębiorstwa, spośród blisko stu największych, naszych mleczarni do których rozesłaliśmy rankingowe ankiety. Uczestnicy rankingu reprezentują trzynaście polskich województw, przy czym największa liczba zakładów pochodzi z woj. podlaskiego, czyli „zielonych płuc Polski”, a następnie z województw: łódzkiego, lubelskiego, wielkopolskiego oraz mazowieckiego i kujawsko-pomorskiego. Taki rozrzut terytorialny ujętych w rankingu mleczarni jest dość wiernym odzwierciedleniem „mlecznej” mapy Polski, z której wynika, że firmy mleczarskie z tych właśnie województw dostarczają na rynek około ¾ krajowej produkcji mleczarskiej. Uczestniczące w rankingu zakłady skupiły łącznie w roku ubiegłym ok. 2,8 mld litrów mleka, czyli ponad 41 % krajowego skupu mleka na potrzeby przemysłu mleczarskiego (6,8 mld l). Wśród sklasyfikowanych firm przeważały te duże, skupujące rocznie ponad 50 mln litrów mleka, w tym osiem największych w Polsce mleczarni, których ubiegłoroczny skup mleka przekroczył 100 mln litrów. Sporą liczebnie grupę (ponad 20 zakładów), stanowiły firmy średniej wielkości, realizujące skup na poziomie 20-50 mln litrów mleka rocznie. Tylko trzy spośród sklasyfikowanych pod względem wielkości skupu przedsiębiorstw, należało do zakładów małych, skupujących rocznie poniżej 20 mln litrów mleka. Dodajmy, że średni ubiegłoroczny skup mleka w gronie dużych mleczarni wyniósł ok. 103 mln litrów, a wśród zakładów średniej wielkości prawie 32 mln litrów/zakład. Jeśli natomiast weźmiemy pod uwagę przychody to okaże się, że czterdziestu czterech uczestników rankingu wypracowało w roku ubiegłym około 4,4 mld zł przychodów, czyli niemal 38 proc. ogółu sprzedaży przemysłu mleczarskiego szacowanej na 11,7 mld zł. Ponadto, według danych GUS w krajowym przetwórstwie mleka – obejmującym około 330 dużych i średnich firm, zatrudniających powyżej 50 pracowników – pracowało w zeszłym roku ok. 46,8 tys. osób, z czego w zakładach mleczarskich sklasyfikowanych w niniejszym rankingu 15,6 tys. osób, czyli dokładnie jedna trzecia ogółu zatrudnionych w tym sektorze. Już choćby z przytoczonych wyżej danych wynika, że pierwsza edycja rankingu mleczarskiego tygodnika „BOSS-Rolnictwo” spełniła swoje podstawowe zadanie, dostarczając reprezentatywną dla tej branży, ekonomiczną fotografię jej obecnego stanu oraz kondycji finansowej liderów krajowego mleczarstwa.
W kategorii firm o największych przychodach zwyciężyła spółdzielnia Mlekpol z Grajewa, która zdystansowała pod tym względem resztę rywali. Na drugim miejscu uplasowała się spółdzielnia mleczarska z Łowicza, a na trzecim firma Ostrowia. Trzynaście spośród 44 sklasyfikowanych w tej kategorii przedsiębiorstw, mogło się pochwalić przychodami powyżej 100 mln zł, przy czym ubiegłoroczna sprzedaż zamykającej pierwszą dziesiątkę firm, Spółdzielni Mleczarskiej z Ostrołęki była pięciokrotnie mniejsza od przychodów zwycięzcy w tej kategorii. Warto również zauważyć, że skład pierwszej dziesiątki firm w kategorii największych przychodów byłby również taki sam, gdyby sklasyfikować mleczarnie według ich przychodów w roku 2000, co oznacza, że rankingowa kolejność w tej kategorii nie jest przypadkowa, a najwięksi w tej branży są po prostu naprawdę najwięksi...
Kategorie zyskowności są od lat najtrudniejszymi sprawdzianami dla firm uczestniczących w różnego typu rankingach przemysłu spożywczego, co wynika z generalnie nie najlepszej kondycji ekonomicznej tego sektora naszej gospodarki. To właśnie niski poziom zysku netto (lub też strata) są najczęstszą przyczyną rezygnacji firm z udziału w takich rankingach. Zwykle też, właśnie w kategoriach zyskowności odnotowuje się stosunkowo największą absencję przedsiębiorstw, które bardzo często w ogóle nie wypełniają rubryki - wynik finansowy. Nie inaczej było i tym razem, gdyż ubiegłorocznym zyskiem netto mogło się pochwalić 34 spośród wszystkich uczestników naszego rankingu, choć w przypadku kilkunastu firm, zysk ten, miał co najwyżej symboliczny wymiar. Branżowi eksperci stwierdzili jednoznacznie, że w 2001 roku nastapiło pogorszenie wyników finansowych przemysłu mleczarskiego. Spadała rentowność produkcji, radykalnie zmalał odsetek firm osiągających zyski. Mając na uwadze te uwarunkowania, przyjrzeliśmy się dokładniej klasyfikacji zakładów mleczarskich w kategoriach zyskowności. I tu spotkała nas niespodzianka...
Otóż okazało się, że skumulowany zysk netto za rok ubiegły (35,2 mln zł), mleczarni ujętych w kategorii największego zysku netto, był wyższy o ponad 33 proc. od analogicznego ich zysku za rok 2000 (26,3 mln zł), co nieco kłóciłoby się z postawioną wyżej tezą. Niestety jednak, po bardziej wnikliwej analizie klasyfikacji oraz wyników firm w tej kategorii musimy podzielić opinię ekspertów, bowiem wzrost zysków dotyczył głównie firm najlepszych. Wprawdzie łączny zysk netto pierwszej dziesiątki firm wzrósł o 57,5 %, ale już dziesięć następnych odnotowało je go spadek o ponad 54 proc. Poza tym, to pierwsza dziesiątka firm w tej kategorii wypracowała prawie 94 % zysku netto ogółem. Największy zysk netto miała w 2001 roku firma Mlekpol z Grajewa i ona wygrała w omawianej kategorii, przed OSM Łowicz oraz OSM Czarnków. Warto również zaznaczyć, że zysk netto Mlekpolu był kilkakrotnie większy od zysku wspomnianych konkurentów, natomiast zamykająca pierwszą dziesiątkę firm w tej kategorii, mleczarnia z Sokółki miała zysk netto, aż... 59 razy mniejszy od lidera z Grajewa.
Natomiast dość nieoczekiwanie, w kategorii przedsiębiorstw o najwyższej dynamice zysku netto triumfowały mleczarnie małe oraz te średniej wielkości – OSM Łask przed TSM Toruń i GSM Grudziądz. Ale w ich przypadku, wykazanie się kilkusetprocentową dynamiką zysku netto było o tyle ułatwione, że poziom tych zysków w ostatnich 2 latach był wyjątkowo niski. Zdecydowanie łatwiej jest bowiem, poprawić zysk netto z 4 do 28 tys. złotych, niż z 7 na 18 mln zł. Dlatego tym bardziej, należy docenić wyniki liderów branży – czyli OSM Łowicz oraz SM Mlekpol, które – jako jedyne z grona największych polskich mleczarni – znalazły się w czołówce firm tej kategorii, wykazując się również kilkusetprocentowym wzrostem ich zysków netto.
W analizie finansowej przedsiębiorstw liczy się także sprawność ich działania, czyli wyniki przez nie osiągane na poziomie operacyjnym. Dlatego też, wielkość zysku operacyjnego, a zwłaszcza jego odniesienie do przychodów danej firmy, ilustrujące właśnie sprawność jej działania, należy do najważniejszych i najczęściej stosowanych parametrów oceny funkcjonowania przedsiębiorstw. Tradycyjnie już, podobne kryteria oceny zastosowaliśmy również w naszym rankingu, sporządzając klasyfikację firm mleczarskich według wielkości zysku operacyjnego oraz jego wskaźnika, czyli zysku operacyjnego, odniesionego do ich ubiegłorocznych przychodów. W pierwszej z omawianych kategorii, klasą dla siebie okazała się firma Mlekpol z Grajewa, która zdystansowała pozostałych konkurentów. Osiągnięty przez nią zysk operacyjny był trzykrotnie wyższy od wyniku drugiej w tej klasyfikacji, spółdzielni mleczarskiej z Łowicza oraz mleczarni z Ostrowii Mazowieckiej (trzecie miejsce). Zysk operacyjny pozostałych firm z pierwszej dziesiątki przedsiębiorstw w omawianej kategorii był już wielokrotnie mniejszy. Warto również podkreślić, że w pierwszej trójce firm o najwyższym zysku operacyjnym znalazły się dwie największe polskie mleczarnie (a pięć w pierwszej dziesiątce), co dobrze świadczy o poprawiającej się efektywności ich działania, chociaż wiele pozostaje jeszcze do zrobienia w tej dziedzinie. Oto bowiem, w kategorii przedsiębiorstw o najwyższym wskaźniku zysku operacyjnego (zysk operacyjny do przychodów) największe polskie mleczarnie uplasowały się już na dalszych pozycjach (tylko trzy w pierwszej dziesiątce), co oznacza z kolei, że wypracowywane dzisiaj zyski z ich działalności podstawowej są jeszcze ciągle zbyt małe w stosunku do osiąganych przychodów. Ostatecznie, kategorię firm o najwyższym wskaźniku zysku operacyjnego wygrała mleczarnia z Czarnkowa, przed jedną z najmniejszych wśród uczestników rankingu, spółdzielnią z Działdowa, która okazała się minimalnie lepsza, od trzeciej w klasyfikacji firmy Mlekpol z Grajewa.
Kategorie najwyższych przychodów oraz zysku netto przypadających na jednego pracownika zostały wprowadzone do naszego rankingu po to, aby ocenić wydajność pracy oraz efektywność zatrudnienia jego uczestników. Nie od dzisiaj bowiem wiadomo, że właśnie w umiejętnym dostosowaniu poziomu zatrudnienia do osiąganych przychodów i zysków leży klucz do utrzymania każdego przedsiębiorstwa w zdrowej kondycji ekonomicznej. Nie szukając daleko, to właśnie przerosty zatrudnienia były jedną z głównych przyczyn kłopotów wielu - zwłaszcza dużych - firm branży mięsnej, które w kategoriach wydajnościowych naszego rankingu były zwykle dystansowane przez dużo bardziej wydajne, prywatne przedsiębiorstwa średniej wielkości. Zastanawialiśmy się w związku z tym, jak w rankingu zakładów mleczarskich wypadną w kategoriach „wydajnościowych” największe polskie mleczarnie. Wyszło na to, że dość niejednoznacznie. O ile bowiem w kategorii najwyższych przychodów na 1 zatrudnionego, spisały się one dość dobrze (pięć spośród największych zakładów znalazło się w gronie najlepszych firm tej kategorii, w tym dwójka z nich na pierwszych pozycjach – SM Mlekpol oraz OSM Łowicz), o tyle już w kategorii zysku netto wypracowanego przez każdego pracownika, liderów branży mleczarskiej uplasowało się w czołówce zaledwie trzech (Mlekpol, Łowicz oraz SM Gostyń). Wniosek z tego płynie taki, że o ile pod względem generowanych przychodów na jednego zatrudnionego, największe firmy branży mleczarskiej nie odbiegają poziomem od najwydajniejszych zakładów (a nawet je przewyższają), o tyle w przypadku zysku netto przypadającego na jednego pracownika, mają jeszcze sporo do zrobienia. Innymi słowy, albo zyski są za małe, albo pracowników mają zbyt dużo... Proste porównanie łącznego stanu zatrudnienia uczestników naszego rankingu wykazuje, że w latach 2000-01 się on praktycznie nie zmienił, co oznacza, że gruntowna redukcja zatrudnienia w branży przetwórstwa mleka jest tylko kwestią czasu. Chyba, że zyski firm mleczarskich nagle wzrosną, na co się jednak obecnie nie zanosi...
Najlepsi jakościowo
Po raz pierwszy w pięcioletniej historii sektorowych rankingów tygodnika „BOSS-Rolnictwo” zdecydowaliśmy się uwzględnić w nim, kategorie typowo branżowe. W związku z tym, w pierwszej edycji rankingu zakładów mleczarskich znalazły się klasyfikacje firm według wielkości skupu mleka oraz najwyższym udziale mleka klasy ekstra w skupie. Powodem wprowadzenia do rankingu kategorii stricte branżowych była chęć uwzględnienia dokonań poszczególnych firm w tych obszarach ich działalności, które obecnie może jeszcze nie mają decydującego wpływu na osiągane wyniki finansowe, ale już w niedalekiej przyszłości będą stanowić klucz do utrzymania pozycji rynkowej. Uznaliśmy, że w przypadku branży mleczarskiej jednym z takich czynników może być udział mleka klasy ekstra w realizowanym przez poszczególne mleczarnie skupie. Wszystko bowiem wskazuje na to, że w momencie naszej akcesji do Unii Europejskiej ponad 90 proc. skupowanego w Polsce mleka będzie klasyfikowane w klasie ekstra, spełniając tym samym, unijne normy higieniczne i weterynaryjne. Przypomnijmy, że od początku 2000 roku nie jest dopuszczalny skup mleka klasy III, a od stycznia 2003 nie będzie dopuszczone do obrotu mleko klasy II. Natomiast coroczny przyrost udziału mleka klasy ekstra w skupie, odbywa się kosztem ograniczania udziału mleka klasy I. Który z działających w branży mleczarskiej podmiotów, jeszcze tego nie dostrzega, a co ważniejsze nie podejmuje już dzisiaj stosownych działań w tym kierunku (czyli nie podnosi wymagań jakościowych wobec skupowanego mleka), ten może już niebawem znaleźć się w poważnych tarapatach. Na szczęście w gronie uczestników naszego rankingu świadomość tych uwarunkowań jest już dość powszechna i zdecydowana większość mleczarni wykazała się znacząco wyższym od średniej dla branży (która w 2001 roku wyniosła 58 proc. udziału mleka klasy ekstra, w skupie ogółem), wskaźnikiem jakości skupowanego mleka. Cieszy również fakt, że średni wskaźnik jakości skupowanego mleka dla pierwszej dziesiątki spółdzielni mleczarskich w omawianej kategorii, wyniósł w roku ubiegłym 83,4 %, w czołówce jakościowo najlepszych firm, znalazła się także spora grupa mleczarni średniej wielkości, co oznacza, że w branży odbywa się już równanie do najlepszych w tej dziedzinie. I tak, spółdzielnią mleczarską, która mogła się pochwalić najwyższym w kraju (aż 86 proc !), udziałem mleka klasy ekstra w skupie jest MSM Ostrowia. Bardzo niewiele w tym zakresie, ustępują jej zakłady z Zambrowa i Spomlek z Radzynia Podlaskiego.
Natomiast kategorię firm według wielkości skupu mleka, zdominowały – co zrozumiałe – największe polskie zakłady mleczarskie. Czołówka przedsiębiorstw w tej kategorii, tylko minimalnie się różni od klasyfikacji firm pod względem realizowanych przychodów, z tą tylko różnicą, że niektóre spółdzielnie z pierwszej dziesiątki największych, pozamieniały się miejscami... Ostatecznie, w kategorii największego skupu mleka w 2001 roku zwyciężyła spółdzielnia Mlekpol z Grajewa, przed MSM Ostrowia i spółdzielnią mleczarską z Łowicza. Dodajmy też, że wielkość ubiegłorocznego skupu mleka lidera w tej klasyfikacji, była ponad cztery razy większa od wielkości skupu zamykającej pierwszą dziesiątkę firm OSM Radomsko i, aż dwadzieścia siedem razy większa od wielkości skupu mleka zrealizowanego w ub.r. przez najmniejszą z uczestniczących w rankingu, mleczarnię z Grudziądza.
Kontakt: Małgorzata Białasiewicz – BOSS-Rolnictwo tel. 331-07-23
BOSS – Informacje Ekonomiczne
02-001 Warszawa, Al. Jerozolimskie 87
tel. (0-22) 333-07-15, 331-07-23, fax 331-07-20