Najpóźniej do maja 2004 roku zakład OSM "Zorina" w Kutnie ma być gotowy, a co równie ważne - ma spełniać wszystkie unijne wymogi.
To niezwykle ważne przedsięwzięcie, gdyż zakład będzie mógł z powodzeniem
konkurować z zachodnimi firmami. Rokuje to dobrze na przyszłość. Istnienie
zakładu to nie tylko utrzymanie dotychczasowych ok. 100 miejsc pracy, ale
również rynek zbytu mleka dla setek kutnowskich rolników. To również gwarancja
większej konkurencji, a tym samym lepsza cena dla producentów. Nowy zakład
powstaje na Józefowie w Kutnie, w miejscu, gdzie kiedyś była oczyszczalnia
ścieków. Prace przy budowie nowego zakładu postępują sprawnie. 600-metrowa hala,
z klimatyzacją, w której będzie przyjmowane mleko jest już prawie gotowa.
Wszystko z płytek ceramicznych. Do końca września mają zakończyć się również
prace budowlane przy 750-metrowej hali, w której będą potężne chłodnie mleka i
kotłownia.
Zakład stałby już znacznie wcześniej, ale ubiegaliśmy się o
środki unijne – wyjaśnia Paweł Workowski, prezes kutnowskiej "Zoriny" –
Niestety, okazało się, że o pieniądze z SAPARD-u mogą ubiegać się tylko
firmy, które modernizują zakład. Uznano, że taka firma jak nasza, zajmująca się
skupem, schładzaniem mleka i sprzedażą nie jest zakładem produkcyjnym, a w
związku z tym nie możemy skorzystać z unijnych pieniędzy. Odwoływaliśmy się od
tej decyzji, to trwało ale decyzja była negatywna. Zarząd mleczarni nie miał
innego wyjścia jak tylko rozpocząć budowę zakładu z własnych pieniędzy.
Spółdzielcy wydali już na budowę ok. 5 mln złotych. Obok przyjmowalni mleka
powstaje również twarożkarnia.
Traktujemy ją jako bufor na
wypadek, gdyby coś stało się z mlekiem – przyznaje Antoni Rajewski,
wiceprezes "Zoriny". – W przeszłości bywały przypadki, że część mleka nie
spełniała określonych standardów i została zmarnowana. Teraz, gdy dojdzie do
takiej sytuacji, mleko zostanie przerobione na twaróg.
Teraz
chcemy ubiegać się o pieniądze z SAPARD-u na wyposażenie zakładu w
najnowocześniejsze urządzenia – dodaje prezes. – O ile na budowę nowego
zakładu fundusz pomocowy nie przewidywał dofinansowania, o tyle na zakup sprzętu
są takie pieniądze. Mam nadzieję, że część z nich trafi do nas. Chodzi o duże
pieniądze. Jak szacują prezesi, zakup tylko podstawowych, niezbędnych
urządzeń, oczywiście najnowszej generacji, będzie kosztował ok. 5 mln złotych.
Ale szefowie firmy myślą również o zakupie i uruchomieniu nowoczesnej linii do
nalewania mleka do szklanych butelek. Do końca września wniosek do Agencji
Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa powinien zostać złożony. Trwa również
budowa części administracyjnej, gdzie docelowo swoje miejsce zajmą pracownicy
administracyjni i zakładowe laboratorium.