Polacy piją coraz mniej mleka. Dlatego branża mleczarska wyłożyła już 17,5 miliona zł na promocję spożycia nabiału, a wkrótce wyda kolejne 3 miliony. Pięć lat temu jedna osoba w statystycznej polskiej rodzinie wypijała rocznie prawie 260 szklanek mleka. W tym roku wypije ich o 60 mniej.
- Ubywa małych gospodarstw z jedną, dwiema krowami, w których mleko nie jest przeznaczone na sprzedaż - tłumaczy Grażyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Zwiększa się różnorodność produktów mleczarskich na rynku, więc klienci coraz chętniej sięgają po sery i jogurty. Tych ostatnich w porównaniu do 2001 r. jemy dziś o prawie pół kg więcej.
Według danych GUS, pięć lat temu na jednego Polaka przypadało 191 litrów mleka i jego przetworów (bez masła). W 2005 r. konsumpcjawyniesie 178 litrów i będzie o 4 litry większa niż rok temu. - W 2004 r. zanotowaliśmy spadek spożycia. W związku z otwarciem granic producenci postawili na eksport. Doprowadziło to do zmniejszenia podaży w kraju - mówi Grażyna Świetlik.
- Od 1999 r. wzrasta skup mleka, więc nie ma przesłanek, aby twierdzić, że spada spożycie - protestuje Waldemar Broś, wiceprezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich. Jak podkreśla, w 2005 r. skupionych zostanie 8,3 mld litrów mleka, o ponad 2 mld litrów więcej niż sześć lat temu. Waldemar Broś przyznaje, że Polakom trudno jest konkurować z Niemcami, Francuzami czy Szwedami, którzy zjadają 2 - 3 razy więcej nabiału.
Branża mleczarska nie daje za wygraną. Za ok. 14 mln zł z FunduszuPromocji Mleczarstwa, do którego trafić musi 0,1 gr od każdego skupionego litra mleka, przygotowana została kampania medialna (skierowana przede wszystkim do dzieci) "Nabiał wzmocni twoje kości i poczucie godności". - Jeszcze za wcześnie, aby mówić o tym, czy spowodowała wzrost spożycia mleka - przyznaje Stefan Bartela, prezes Komisji Porozumiewawczej do spraw Mleka i Przetworów Mlecznych, dzielącej pieniądze funduszu.
Zbigniewowi Kalinowskiemu, prezesowi Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Piątnica, kampania medialna za pieniądze z funduszuniezbyt się podoba. - Nie żałuję jednak, że płacimy 12 tys. zł rocznie na Fundusz Promocji Mleczarstwa, bo wierzymy, że przyczynia się on do wzrostu spożycia mleka - przyznaje Kalinowski. OSM Piątnica nie musi wydawać pieniędzy na własną reklamę. W sierpniu 2004 r. sprzedaż jej produktów wynosiła 16 mln zł. Obecnie jest o 4 mln zł większa i, jak zapowiada prezes, będzie rosła, ponieważ nie mogąc sprostać zamówieniom, firma rozbudowuje zakład.
- Promocja anonimowych towarów nie odnosi skutku. Każda firma, która coś znaczy na rynku, sama reklamuje swoje produkty - uważa Edward Borawski, prezes Mlekpolu, produkującego m.in. mleko Łaciate. Zakład, który skupuje 762 mln litrów mleka rocznie (najwięcej w Polsce), co roku przekazuje funduszowi ok. 900 tys. zł. - Wystarczy, że dołożylibyśmy drugie tyle i mielibyśmy własną kampanię medialną - podkreśla prezes Borawski.
Na kampaniach medialnych promocja mleka się nie kończy. Od ubiegłego roku szkolnego Agencja Rynku Rolnego dopłaca do spożywania nabiału w ramach unijnego programu Szklanka Mleka. Dotacja do 0,25 l mleka, w zależności od kursu euro,wynosi 17 - 18 gr. - W minionym roku szkolnym wypłaciliśmy 6 mln zł do około 6,5 mln litrów mleka - wyjaśnia Radosław Iwański, rzecznik prasowy agencji. Zarejestrowanych do udziału w programie zostało 1,3 mln dzieci. Jednak mleko piło tylko 300 tys. z nich. Nie pomogła reklama w mediach, na którą branża wydała 3,5 mln zł.
Być może w tym roku liczba uczniów pijących mleko będzie większa. Fundusz Promocji Mleczarstwa dołoży do Szklanki Mleka 3 mln zł. - Chcemy, aby uczniowie płacili za mleko jeszcze mniej - mówi Stefan Bartela.
.png)
Zaloguj przez Facebook
