Polacy już dawno zgłosili do Komisji Europejskiej wniosek o uznanie oscypka jako tradycyjnego, regionalnego produktu. Od lutego ubiegłego roku oscypek czeka na certyfikat unijny.
Słowaccy górale próbują zablokować polskie starania. Twierdzą mianowicie, że rozpoczęli produkcję oscypka dużo wcześniej.
Ministerstwo rolnictwa w Polsce informuje, iż nic nie wie o słowackiej kampanii, jednak - jak przyznaje - trwają rozmowy dwustronne w sprawie oscypka. "W tej chwili trwają rozmowy między Ministerstwem Rolnictwa Słowacji oraz Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które mają na celu wypracować takie rozwiązania, które będą satysfakcjonujące zarówno dla producentów z Polski, jak i ze Słowacji" - mówi Dariusz Goszczyński z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Rejestracja produktu regionalnego czy tradycyjnego przynosi wiele korzyści, przede wszystkim natury promocyjnej, co przekłada się na wzrost sprzedaży. Takich produktów w rejestrze Komisji Europejskiej jest aktualnie około 650. Najwięcej z nich pochodzi z Włoch i Francji, a o rejestrację kolejnych starają się nowi członkowie Unii Europejskiej: Czechy złożyły 31 wniosków, Słowenia 16, Węgry 11 i Polska 7.
W ciągu najbliższych kilku miesięcy Komisja powinna zakończyć badanie polskiego wniosku o uznanie oscypka za polski produkt regionalny. Konflikt wokół oscypka nie dziwi. Włosi na sprzedaży 150 produktów regionalnych zarabiają rocznie 8,5 mld euro rocznie. Wokół oscypka gra idzie o zdecydowanie mniejsze kwoty, ale także nie do pogardzenia dla polskich i słowackich górali.