Najpierw w negocjacjach walczyliśmy o jak najwyższą kwotę mleczną, teraz jest pytanie, czy uda się ją wykorzystać. Wszystko dlatego, że rolnicy wcale nie spieszą się ze składaniem wniosków o przyznanie limitów.
W całym kraju złożyło je mniej niż połowa rolników, a czas nagli bo termin
upływa z końcem października. Rolnicy, którzy chcą produkować więcej niż w roku
referencyjnym mogą starać się o dodatkowe limity z rezerwy. Muszą wykazać, że
już zwiększyli dostawy, lub rozbudowują obory i dokupują krowy. Rezerwa zostanie
rozdzielona na wszystkie województwa proporcjonalnie do ilości produkowanego
mleka. Najwięcej otrzyma Mazowsze, potem Podlasie i
Wielkopolska.
Produkcja mleka
mazowieckie -ok.
1,4 mld. litrów
podlaskie -ok. 1,3
mld. litrów
wielkopolskie -ok. 1 mld. litrów
Najlepiej pod
względem złożonych wniosków wypada woj. warmińsko-mazurskie oraz świętokrzyskie.
Tam wpłynęły już wnioski od 60% hodowców. Najgorzej jest w Wielkopolsce i Dolnym
Śląsku, gdzie wpłynęło dopiero 20% wniosków.
Sytuacja w mleczarstwie
poprawia się głównie za sprawą wyjątkowo opłacalnej produkcji mleka w proszku i
coraz wyższych cen masła i serów. Coraz lepszą kondycję mleczarni powinni już
wkrótce odczuć rolnicy.
Artykuły mleczarskie (ceny
hurtowe)
mleko w proszku - 1700-1750 $/tona
masło w blokach -
9,00-9,50 zł/kg
sery twarde - 8,80-10 zł/kg