Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Nie wstydźmy się kozy

29 kwietnia 2004
W bogatych Stanach Zjednoczonych chowano w 1997 roku ok. 150 tys. kóz, dostarczając od nich na rynek ok. 34 mln litrów mleka. Dużo tych zwierząt spotkać można również w słynącej z eksportu żywności Francji oraz w takich krajach jak Holandia, Portugalia, Niemcy. Tam 90 proc. koziego mleka przerabia się na doskonałej jakości sery, kupowane chętnie przez smakoszy.

Pamiętajmy, że mleko kozie jest bardziej wartościowe od krowiego. Zawarte w nim składniki, głównie tłuszcze i niektóre substancje mineralne, jak wapń, fosfor i magnez, są lepiej przyswajane przez organizm ludzki. Należy ono do produktów, które bardzo rzadko wywołują alergie pokarnowe. Wyniki najnowszych badań wskazują, że u około 60–70 proc. osób uczulonych na mleko krowie nie stwierdzono po spożyciu koziego mleka objawów alergii.

Przez długie lata w czasach PRL koza była synonimem biedy. Ludzie wstydzili się przyznać, że trzymają takie zwierzęta. Dziś pod tym względem mamy lepszą sytuację, bo kozy trafiły do wiejskich rezydencji popularnych artystów. Był nawet czas, że panowała na nie moda. Ich pogłowie zwiększyło się do 194 tys. sztuk w 2001 r. Spora część stada podstawowego znalazła się u nas w wyniku importu. Sprowadzano m.in. takie rasy jak biała uszlachetniona, saaneńska, alpejska.

Niejedno drobne gospodarstwo w Polsce będzie musiało pożegnać się z towarową produkcją mleka krowiego, bo nie sprosta zaostrzonym wymaganiom sanitarno-weterynaryjnym. Nie stać je będzie na kosztowne inwestycje i powiększenie stada bydła. Odstrasza również system kwotowania mleka. Może warto, aby ci, którzy zrezygnują z chowu krów, zastanowili się, czy w ich miejsce nie wprowadzić kóz. Unia Europejska jak dotąd nie limituje produkcji mleka koziego, nie ma również żadnych kwot na przetwory z niego. Możliwości zbytu są więc nieograniczone. Zareagowali na to praktyczni Holendrzy. Po wprowadzeniu kwot mlecznych w ich kraju ilość skupowanego mleka koziego wzrosła z 20 mln litrów w 1984 r. do ponad 50 mln litrów w 1996 r.

W ciągu roku od jednej kozy można uzyskać średnio 600–800 litrów mleka, pod warunkiem, że będzie ona odpowiednio żywiona. Dość rozpowszechnione jest mniemanie, że kozy lepiej niż bydło wykorzystują pasze objętościowe i mogą taniej wytwarzać mleko z pasz o niskiej wartości pokarmowej. Tak dobrze nie jest. Zwierzęta te są wprawdzie mniej wybredne od innych przeżuwaczy i na pastwisku korzystają z wielu gatunków roślin, ale jeśli chcemy, by dawały dużo dobrej jakości mleka, byle czym ich nie możemy karmić. Dawki pokarmowe muszą być starannie zbilansowane.

Specjaliści od żywienia uważają, że optymalną paszą objętościową dla kóz jest mieszanka traw (zbieranych w stadium kłoszenia) oraz roślin motylkowych (koniczyny, lucerny itp.). Można ją podawać w formie zielonki, siana lub kiszonki, sporządzonej z podsuszonych roślin (do 30 proc. suchej masy). Należy zadbać o dostateczną zawartość w paszy składników energetycznych, białka i włókna surowego. Włókno zapewnia prawidłowy skład mikroflory żwacza i korzystnie wpływa na zawartość tłuszczu w mleku. Badania wykazały, że wydajność mleka u zwierząt zależy tylko w 25 proc. od doskonalenia ich cech genetycznych, natomiast aż w 75 proc. jest uwarunkowana jakością żywienia.

POWIĄZANE

Po wybuchu choroby niebieskiego języka w Europie w 2023 r., wirus choroby niebie...

21 października br. OSM Piątnica rozpoczyna kampanię promującą śmietanę 18%. W s...

Pracownicy z terenów objętych powodzią zaczynają masowo sięgać po zwolnienia lek...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę