Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Najwięksi mleczarze bez prawa do limitu

1 marca 2006

Najwięksi producenci mleka w Polsce oburzeni decyzją Sejmu, który ograniczył im możliwość skorzystanie z dodatkowych limitów produkcji. Rolnicy grożą zaskarżeniem ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Autor kontrowersyjnej poprawki twierdzą, ze nic się nie stało, a wszyscy chętni otrzymają dodatkowe prawa do produkcji mleka.

Tzw. rezerwa restrukturyzacyjna to ponad 400 tysięcy ton dodatkowego limitu mleka. Na jej uruchomienie przez Komisję Europejska czekają rzesze rolników, którzy już dawno przekroczyli przyznane im indywidualne kwoty produkcyjne i teraz grozą im kary.

Niespodziewanie Sejm zajmujący się ustalaniem kolejności w jakiej można będzie skorzystać z rezerwy uznał, że prawa do niej nie maja rolnicy, których limity są większe niż 800 tysięcy ton.

Zawrzało także wśród największych producentów mleka w Polsce, którzy nie zgadzają się na taka dyskryminacje. Twierdzą, że Sejm karze ich pracowitość.

Swoje dwa grosze dorzucają także spółdzielnie mleczarskie, które twierdzą, że takie ograniczenie wykluczy z możliwości ubiegania się o rezerwę restrukturyzacyjna największe ośrodki hodowli zarodowej. W efekcie grozi im bankructwo, a mleczarstwu utrata najwartościowszego materiału genetycznego.

W przyszłości takim izapisami doprowadzimy do tego, że będziemy doic kozy, bo jeśli zniczszzyumy mat. Gen. Nie będzie mleka

Autor poprawki wprowadzającej limit 800 tysięcy ton przy ubieganiu się o rezerwę twierdzi, że w ten sposób dba o średnie gospodarstwa. Duże i tak mają odpowiednio wysokie limity. Przypomina także, że w ustawie zapisano, że duże gospodarstwa będą mogły skorzystać z rezerwy, ale dopiero na samym końcu. W pierwszej kolejności będzie ona przysługiwać mniejszym.

- W pierwszym roku tego ograniczenia ona tak naprawdę nie będzie obowiązywać, bo nie ma mowy, żeby gospodarstwa od razu wykorzystały całą rezerwę. – mówi Marek Sawicki, poseł PSL.

Nowelizacja ustawy o regulacji rynku mleka czeka już tylko na podpis prezydenta.

Propozycja by z podziału kwot mlecznych z rezerwy restrukturyzacji wykluczyć największe gospodarstwa bulwersuje podlaskich rolników.

Na Podlasiu nie ma dużych ferm mlecznych powstałych na bazie byłych PGR-ów. Wszystkie fermy produkujące ponad 800 tysięcy litrów mleka rocznie, to gospodarstwa rodzinne, które produkcję rozwinęły w ostatnich latach i nie zakończyły jeszcze inwestowania. Dlatego propozycje wprowadzenia administracyjnych barier są dla nich szkodliwe.

Gospodarstw produkujących ponad 800 tysięcy litrów mleka jest na Podlasiu kilkadziesiąt. Spółdzielnia mleczarska w Piatnicy ma tylko dwóch takich dostawców. Dużo więcej zrzesza silniejsza konkurencja – grajewski Mlekpol czy Mlekovita Wysokie Mazowieckie.

Podlascy producenci mleka, jak mówią, zostaną ukarani po raz drugi. Już teraz płacą najwięcej w kraju za kwoty mleczne, bo przepisy zakazują kupna kwot od rolników z innych województw.


POWIĄZANE

Po wybuchu choroby niebieskiego języka w Europie w 2023 r., wirus choroby niebie...

21 października br. OSM Piątnica rozpoczyna kampanię promującą śmietanę 18%. W s...

Pracownicy z terenów objętych powodzią zaczynają masowo sięgać po zwolnienia lek...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę