Masło, twarogi, jogurty oraz chleb często kupujemy w mniejszych opakowaniach, choć cena się nie zmieniła. W największej wrocławskiej piekarni Mamut już dwa razy zmieniała się waga chleba. Na tapetę wzięto chleb zwykły i powszedni w różnych wariantach np. krojony, pakowany i luzem. Trzeba było dokonać zmian w gramaturze, bo rentowność wypieków spadła.
Najpierw obniżyliśmy wagę bochenków z 600 do 550 gramów. Chleb był mniejszy, ale kosztował tyle samo – twierdzi Leszek Jaroszyński, prezes Mamuta. Rynek zareagował natychmiast. Klientom zmiana się nie spodobała. Stracili zainteresowanie tymi gatunkami chleba. W takiej sytuacji zwiększyliśmy bochenki do poprzednich rozmiarów – mówi prezes Jaroszyński. Tym razem jednak zmianie uległa cena, bo zaczęliśmy wypiekać chleb lepszej jakości – dodaje.
Teraz w hurcie albo sklepie firmowym Mamuta chleb zwykły lub powszedni kosztuje 1,59 zł. Natomiast u innych sprzedawców nawet 2 zł. Prezes twierdzi jednak, że nabywców nie brakuje. Ale nie tylko w Mamucie majstrują przy gramaturze. Manipulacje najlepiej widać na przykładzie masła. Od wielu miesięcy kostka jest lżejsza o 50 gramów. Klienci są jednak przekonani, że kupują taką samą - podkreśla dziennik.
To taki chwyt, żeby firma mogła więcej zarobić – twierdzi Ryszard Jurczyński z działu handlu w Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Strzelinie. Podobnie robią producenci jogurtów. Zamawiają smuklejsze i wyższe opakowania. To daje złudzenie większej zawartości kubeczka, a klient jest przekonany, że dokonał korzystnego zakupu – wyjaśnia. Zdaniem hurtowników większość producentów jogurtów, twarogów czy masła manipuluje wagą tych produktów. Gramatura towarów to sprawa drażliwa. W spółdzielni mleczarskiej w Trzebnicy przyznali jedynie, że zmniejszają gramaturę niektórych wyrobów, ale szczegółów nikt nie chciał podać.