Producentom i przetwórcom mleka mijający rok upłynął pod znakiem kłopotów związanych z przekroczeniem limitów produkcyjnych. Rolnicy narzekali, że ceny skupu nie rosną już tak szybko jak po wejściu do Unii Europejskiej. Także mleczarze z rozrzewnieniem wspominają rok 2004 i ówczesny boom eksportowy.
Rok 2006 to kolejny rok płacenia przez rolników kar za przekroczenie limitów. Wprawdzie nieco mniejszych niż w poprzednim sezonie, ale i tak skutecznie ograniczających dalszy rozwój gospodarstw.
Po okresie szybkich wzrostów cen skup jakie miały miejsce po wejściu do Unii Europejskiej na rynku zapanowała stabilizacja. Tradycyjnie mieliśmy też do czynienia z sezonowym spadkiem cen.
W zeszłym roku średnia cena skupu mleka wynosiła 92 złote i 92 grosze za 100 litrów. Ostatecznych danych za ten rok jeszcze nie ma, ale należy się spodziewać niewielkiego wzrostu. Prognozy mówią o maksymalnie 93 złotych i 50 groszach. O kolejnym dobrym roku mogą mówić mleczarze. Choć są też powody do narzekań.
Za granicę wysłaliśmy znów ponad 1/3 produkcji krajowej. Sprzedajemy coraz więcej niestety zarabiamy na tym coraz mniej. Zyski „zjada” niekorzystny kurs euro do złotówki. Z tego samego powodu opłacalny stał się w tym roku import artykułów mleczarskich.