Na rynku mleka nadal stan zawieszenia. Komisja Europejska wciąż nie odpowiedziała na wniosek rządu dotyczący rezerwy restrukturyzacyjnej. A rolnicy nie czekając na ostateczną decyzję w sprawie kar sami ograniczają produkcje.
Dynamika skupu mleka w ostatnich miesiącach znacznie spadla. A co za tym idzie zmniejszyła się także prognoza dotycząca przekroczenia krajowego limitu produkcji mleka.
Rezerwa restrukturyzacyjna to prawo do dodatkowej produkcji ponad 400 tysięcy ton mleka. Rząd już w grudniu zwrócił się do Komisji Europejskiej z prośba o jej uruchomienie.
Gdyby Bruksela zgodziła się na to jeszcze sezonie 2005/2006 – co wydaje się mało prawdopodobne – to polscy rolnicy w ogóle nie płaciliby kar. Z kolei uruchomienie rezerwy w kolejnym sezonie na pewno uchroni rolników przed płaceniem kar w przyszłym roku.
Producenci i przetwórcy są już zniecierpliwieni przedłużającym się oczekiwaniem na decyzję Komisji Europejskiej. Bez względu na to jaka będzie niech w końcu zostanie wydana – mówią. Jest szansa, że stanie się to w maju. Wtedy też powinna być znana decyzja w sprawie zamiany niewykorzystanej kwoty bezpośredniej na kwotę hurtowa.