Pogłębia się kryzys na rynku mleczarskim. Właściciele spółdzielni, mówią już nawet o całkowitym załamaniu rynku. Stanął eksport - do niedawna główne źródło zysku. Pozostał jeszcze rynek krajowy, ale tu wielkich zysków nie będzie, bo spożycie produktów mleczarskich jest małe.
Ubiegły rok, pod względem zysków w mleczarstwie pobił wszelkie rekordy. Zarabiały spółdzielnie, zarabiali też rolnicy. W listopadzie zaczęło się jednak zmieniać. A dziś mówimy już o załamaniu rynku i wstrzymaniu eksportu.
Tadeusz Badach, OSM Krasnystaw: zatrzymał się rynek chiński, zatrzymał się rynek oceanii, czekamy na olimpiadę w Pekinie ale ona również nie uwolni rynku.
Cała nadzieja w krajowym rynku. A tu, z jednej strony niskie spożycie, a z drugiej, wysokie ceny produktów. Zdaniem przedstawicieli branży, ceny byłyby niższe, gdyby nie zbyt wysokie marże handlowe sięgające niekiedy nawet 120%.
Waldemar Broś, KZSM: handel zbija fortunę przy niskim spożyciu mleka i przetworów mleczarskich, przy jednocześnie niskiej zasobności polskiego konsumenta.
Obniżenie marży zdaniem mleczarzy, to klucz do wzrostu spożycia nabiału w Polsce. Bez tego rynek mleka będzie miał spore problemy z utrzymaniem produkcji.
Tadeusz Badach, OSM Krasnystaw: musi być uregulowanie ustawowe, jest jakaś marża handlowa, proszę bardzo ona może być i 120% ale proszę zapłacić podatek od niej. Albo drugie rozporządzenie, że na wyrobach podajemy ceny zbytu i wtedy konsument wie, kto na tym zarabia.
Według wyliczeń, statystyczny Polak wypija rocznie blisko 185 litrów mleka. A to w porównaniu ze średnią unijną nie jest najlepszy wynik. Tam rocznie wypija się ogółem 350 litrów.
9126413
1