Cztery miesiące na wykonanie niezbędnych prac. Tyle czasu zostało producentom mleka oraz mleczarniom na dostosowanie do unijnych wymagań. Kto nie zdąży będzie musiał zaprzestać produkcji.
Zanim weszliśmy do Unii Europejskiej istniały obawy, że wiele zakładów mleczarskich oraz producentów mleka, którzy nie spełniają unijnych standardów będzie musiało zaprzestać działalności. Tak się jednak nie stało. Ratunkiem dla nich były okresy przejściowe. Termin zakończenia modernizjacji kończy się 31 grudnia. Rolnicy produkujący mleko, którzy do tej pory nie spełniają standardów wiele tracą. Przede wszystkim dostają niższą cenę za surowiec.
Pan Tadeusz Stańczak ze wsi Obryte na uzyskanie certyfikatu sanitarno – weterynaryjnego ma czas do końca roku. Dlatego podjął decyzje o budowie nowej obory. Teraz zaczęła się walka z czasem. Budynku na razie nie widać, ale rolnik jest dobrej myśli. W jego sytuacji nie było mowy o rezygnacji z hodowli krów mlecznych.
Zdaniem Inspekcji Weterynaryjnej wymagania, które muszą spełnić gospodarstwa produkujące mleko nie są zbyt wygórowane. Krzysztof Jażdżewski Główny Lekarz Weterynarii: Klasa mleka, która jest warunkiem niezbędnym. Trzeba spełnić wymogi jak dla klasy ekstra a w przypadku wymagań strukturalnych ograniczają się one tylko do miejsca udoju oraz miejsca przechowywania mleka.
Rolnicy, którzy nie zdążą z dostosowaniem na czas muszą liczyć się z tym, że po nowym roku nie będą mieli gdzie sprzedawać mleka.
-Nawet jeśli umożliwilibyśmy produkcje jeszcze przez jakiś czas po upływie terminu dostosowania to nie będzie miał kto kupić od nich tego mleka – mówi Jażdżewski
Stanie się tak dlatego, że w przyszłym roku nie będą już mogły funkcjonować zakłady, które nie dostosowały produkcji do wymogów unijnych. Do tej pory standardów nie spełnia 66 mleczarni oraz blisko 75 tysięcy gospodarstw.