Poinformowali oni o komunikacie skierowanym do Komisji Europejskiej przedstawiającym sytuację rolników w tych państwach. Jak podkreślił Balázs, izby rolnicze państw grupy domagają się interwencji UE na rynku mleka.
Ma to związek z uwolnieniem tego rynku w 2015 r. i gwałtownym spadkiem cen mleka. Według danych GUS z marca tego roku cena mleka w Polsce była aż o 19,5 proc. niższa niż przed rokiem. Prezesi Izb Rolniczych Węgier, Czech i Słowacji ocenili na konferencji, że rynki mleka w ich państwach borykają się z podobnymi problemami jak rynek polski.
"Dlatego potrzeba zmiany reguł lub większych środków unijnych na pokrycie strat rolników" - ocenił Balázs. Semančík ocenił, że sytuacja rynku mleka jest poważna i pogłowie krów mlecznych na Słowacji i w innych krajach grupy jest zagrożone. Szmulewicz ostrzegł, że jeśli zła sytuacja na rynku mleka będzie się utrzymywać, a UE nie będzie interweniować, rolnicy państw V4 zorganizują protesty w Brukseli.
Prezesi izb rolniczych grupy oczekują, że Komisja Europejska zaproponuje własne "dobre rozwiązania" tego problemu. Jednocześnie przedstawili swoje propozycje.
Węgry chcą, by nadwyżki mleka dostarczyć na inne niż unijne rynki, także w formie sproszkowanej, co pozwoli na wydłużenie terminu ważności mleka i transport na dalsze odległości. Zdaniem Balázsa cała UE powinna ponieść "odpowiedzialność finansową" za ten proces.
Słowacja domaga się podniesienia cen skupu interwencyjnego oraz ustalenia ceny minimalnej na mleko, która nie mogłaby być niższa niż cena jego produkcji. Semančík podkreślił też, że trzeba uregulować stosunki pomiędzy producentami mleka a dużymi sieciami handlowymi, które w ostatnim okresie podwyższyły marże na mleko pomimo spadku cen jego skupu. Zdaniem Słowaka spowodowało to niesprawiedliwy podział zysków ze sprzedaży mleka, na którym tracą rolnicy.
Hlaváček podkreślił, że poza rozwiązaniami długo i średnioterminowymi, zaproponowanymi przez jego poprzedników, potrzebna jest też szybka interwencja Unii, która zatrzyma gwałtowny spadek cen mleka. Szmulewicz ocenił, że obecnie funkcjonujący system dopłat i rekompensat dla rolników nie pokryje ich strat związanych ze spadaniem cen mleka.
"Dzień 31 marca 2015 r. był ostatnim w Unii Europejskiej, kiedy obowiązywały limity produkcyjne dla mleka. (...) Wielu ekspertów uważa, że rynek nie będzie w stanie poradzić sobie ze znacznym wzrostem produkcji i wskazuje, że nieuniknione są przewlekłe spadki cen, a kolejny kryzys jest w drodze. Zdaniem przedstawicieli V4 należy podjąć działania, aby przynajmniej w części zniwelować wahania na rynku oraz pomóc rolnikom zabezpieczyć się przed ryzykiem. W fazie początkowej niezbędne jest wsparcie ze strony instytucji UE. (...) Trzeba też w pełni wdrożyć pakiet mleczny UE, ustanawiający umowy pisemne pomiędzy rolnikami i przetwórcami, co wzmocni pozycję rolników i podwyższy ich dochody" - napisali szefowie Izb Rolniczych państw Grupy Wyszehradzkiej w piśmie do Komisji Europejskiej.