- Kosztowałem nie tylko smaku polskich serów ale wszelkich przysmaków z których znana jest polska kuchnia i mam taki zwyczaj, że jedzenie popijam kielichem wódki. Cieszę się za każdym razem, kiedy mam okazję próbowania polskich specjałów – powiedział Bruno Le Maire – francuski sekretarz stanu do spraw europejskich odpowiadając na pytania PPR.pl o ocenę smaku polskich serów przedstawiciela kraju, gdzie produkowanych jest ponad 400 gatunków sera. Pytania padły na konferencji prasowej po spotkaniu i rozmowach z Mikołajem Dowgielewiczem – sekretarzem Komitetu Integracji Europejskiej.
Francuski minister przyjechał by omówić aktualne tematy europejskie m.in. kryzys finansowy, kwestie energetyczne i klimatyczne, a także przygotowania Polski do przewodnictwa w Radzie UE. Jak przystało na wytrawnego dyplomatę francuski gość zręcznie pominął kwestię wykorzystania i zainteresowania Francuzów nieograniczonymi polskimi zasobami geotermicznymi i geotermalnymi, natomiast zaznaczył że kryzys pokazuje, iż potrzebujemy różnorodnych źródeł energii. Suwerenną decyzja Polski będzie to jak będzie dywersyfikować w przyszłości źródła pozyskania energii. Bruno Le Maire zaznaczył, że wybór rządu francuskiego polegający na postawieniu na rozwój energetyki jądrowej okazał się słuszny i dziś Francja jest całkowicie niezależna od dostaw energii i nie ma problemu zaspokojenia potrzeb. Mając poczucie jak ważny jest problem wykorzystania energii odnawialnej rząd francuski pod przewodnictwem prezydenta Nocolasa Sarkozy’ego przygotował plan klimatyczny wykorzystania tego rodzaju energii.
- A zatem jeśli „zielony Kuwejt Europy” (tak określana jest Polska ze względu na znaczne zasoby geotermiczne i geotermalne – wyjaśnienie red.) chciałby dowiedzieć się o doświadczeniach w zakresie energetyki kraju „tysiąca serów” – zapraszamy do współpracy – zakończył swą wypowiedź Bruno Le Maire, odpowiadając na pytania PPR.pl.