Z powrotem polskich artykułów mleczarskich na rynek rosyjski wiązano duże nadzieje - sprzedaż nadwyżek produktów miała powstrzymać spadek cen produktów na rynku krajowym. Tymczasem polskim mleczarniom bardzo trudno jest wejść na rynek wschodni. Z sześciu podlaskich mleczarni, na większą skalę, eksport wznowiła praktycznie tylko Mlekovita.
Półroczna nieobecność na rynku rosyjskim spowodowała utratę kontrahentów, z którymi mleczarnia handlowała wcześniej. Teraz bardzo trudno jest odzyskać rynek.
"Mlekovita" ma nadzieję, że w przyszłości zwiększy nie tylko ilość ale i asortyment eksportowanych do Rosji towarów. Liczy przede wszystkim na eksport tak zwanej galanterii mlecznej. Na razie do Rosji trafia głównie bezwodny tłuszcz mleczny, który wykorzystuje tamtejszy przemysł spożywczy. Zarobić na wschodzie też nie jest łatwo. Wszystkiemu winna jest mocna złotówka. Niewielka ilość sprzedawanych towarów sprawia, że eksport "Mlekovity" do Rosji utrzymuje się na granicy opłacalności.