Ptak_Waw_CTR_2024
Green Gas Poland

Dlaczego?

11 czerwca 2007
Aresztowanie Stanisława J.   – prezesa Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej,  wstrząsnęło całą mleczarską Polską. Zdruzgotana tym faktem jest również załoga oraz rolnicy, którzy dostarczają mleko do monieckiej spółdzielni. W redakcji „Poradnika Rolniczego” urywają się telefony, w nich słychać głosy niedowierzania i zwątpienia z całej Polski, ale następnie padają słowa: nie jest możliwe, aby pan Stanisław J. taki czyn popełnił!

O co chodzi w tej sprawie? Na razie wiemy, że 7 czerwca, a więc w Boże Ciało, na trzy miesiące białostocki sąd rejonowy aresztował prezesa Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej. Jest on podejrzany przez prokuraturę o przyjęcie łapówek na łączną sumę przekraczającą 300 tysięcy złotych. Ten proceder miał się odbywać w latach 2002 – 2004 i miał być związany z budową dojrzewalni serów.
Nie zamierzam tutaj wyręczać sądów,  bo są one jak na razie i niezawisłe, i na szczęście jeszcze w naszym kraju to nie prokuratorzy orzekają o winie,  chociaż niektórzy z nich mają takie ambicje, że usiłują wydać wyroki. Ale mam kilka pytań w tej sprawie,  które kieruję do prokuratury.

– Czy prawdą jest, że Stanisława J. zatrzymano w oparciu o zeznania – albo jak kto woli – pomówienia człowieka,  który przebywał bądź jeszcze przebywa na oddziale psychiatrycznym szpitala w Choroszczy?

– Dlaczego prokuratura wnioskowała o zastosowanie wobec Stanisława J. najbardziej surowego środka zapobiegawczego, jakim jest tymczasowe aresztowanie? Wszak łatwo można było się dowiedzieć np. od załogi, rolników,  handlowców czy też innych mleczarzy i to dosłownie z całej Polski, iż ten człowiek cieszy się nieposzlakowaną opinią.  Powiem więcej, prezesa Stanisława J. uważa się za człowieka kryształowego, pełnego zasad,  który bardzo dużo wymaga zarówno od siebie, jak i od współpracowników.

Duża część rolników oraz pracowników Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej uważa, że aresztowanie ich prezesa to jeden z punktów planu przejęcia Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej – przez nieznane siły.  Nie chce mi się wierzyć, aby organy ścigania były wpisane w taki plan, ale nie jest wykluczone, że ktoś usiłuje sterować nieświadomą tego stanu rzeczy prokuraturą? Trzeba tutaj dodać, iż wprawdzie MSM nie jest największą spółdzielnią mleczarską w Polsce,  ale na pewno jedną z najnowocześniejszych w całej Unii Europejskiej.
Jedno jest pewne: to aresztowanie na pewno zaszkodzi działalności ekonomicznej spółdzielni,  którą Stanisław J. kierował jednoosobowo. Już wiemy, że załoga i rolnicy czują się bardzo niepewnie! Nie wiadomo też, jak na ten fakt zareagują kontrahenci handlowi spółdzielni. Panom prokuratorom pragnę uświadomić, iż tutaj gra idzie o setki milionów złotych i to publicznych pieniędzy. Podobno śledztwo w tej sprawie trwało ładnych kilka miesięcy i czy aby z tego śledztwa nie można było wywnioskować, iż Stanisław J. jest stuprocentowym rygorystą,  który w śledztwie nie będzie mataczył ani w inny sposób na nie wpływał.
Wszak kilka tygodni temu prezes został odznaczony me-dalem św. Izydora Oracza – jako osoba szczególnie zasłużona dla rolnictwa, a MSM w Mońkach została wyróżniona przez Izbę Rolniczą w Białymstoku jako instytucja przyjazna rolnikom i otrzymała nazwę „Spółdzielnia swoich członków”.

– Samorząd Gminy Jaświły od wielu lat ściśle współpracuje z Moniecką Spółdzielnią Mleczarską. Pana Stanisława J. znam od szesnastu lat. Miałem możliwość obserwowania jego działań w różnych sytuacjach okolicznościach. Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że nigdy nie kierował się prywatą czy chęcią osobistego zysku, ale wręcz odwrotnie – w jego poczynaniach widziałem ogromną troskę i zaangażowanie w sprawy Spółdzielni, rolników, dostawców mleka, czy w inne sprawy publiczne. To dzięki wytężonej pracy prezesa Moniecka Spółdzielnia Mleczarska na początku uniknęła bankructwa, a po latach jest jednym z najnowocześniejszych zakładów w Polsce i Europie. To dzięki pracy prezesa tysiące rolników – dostawców mleka – ma stały dochód i w miarę stabilną sytuację życiową. Wszystko to osiągnął kosztem życia prywatnego, kosztem rodziny. Mleczarnia jest jego drugim domem. Człowiek z taką charyzmą nie jest zdolny do żadnych działań korupcyjnych. Jestem głęboko przekonany, że to zatrzymanie jest wielkim nieporozumieniem. Obawiam się, że przeżycie tej sytuacji może ujemnie wpłynąć na psychikę i dalszą pracę pana prezesa Stanisława J., zwłaszcza że jest on bardzo potrzebny: rodzinie, która przeżywa ciężkie chwile, spółdzielni w okresie kończenia bardzo dużej inwestycji, rolnikom – dostawcom w celu zapewnienia sprawnego działania spółdzielczego systemu – taka jest opinia Jana Joki – wójta Gminy Jaświły.
Takich opinii o prezesie J. można przytoczyć dziesiątki, a nawet setki, a tymczasem panowie śledczy potraktowali go jak zwykłego rzezimieszka?

Prezes Waldemar Broś – Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich – zapowiedział, że wkrótce zostanie powołany Społeczny Komitet Obrony Stanisława J. Za bardzo bowiem on się polskiemu mleczarstwu,  polskiemu rolnictwu zasłużył, aby go traktować na równi ze zwykłymi kryminalistami. My też jesteśmy z Nim razem w tym nieszczęściu. Trzeba mieć nadzieję, że sprawiedliwy i rzetelny proces rzuci pełne światło na tę całą sprawę. A trzeba tutaj pod uwagę brać również aspekt polityczny tej sprawy!
W imieniu zespołu redakcyjnego

POWIĄZANE

Związek Polskich Przetwórców Mleka zaprasza na bezpłatne szkolenie pt.: “Międzyn...

Zapraszamy do udziału w trzeciej edycji kampanii "Lowe Krowe"! Poprzednie edycje...

Sekretariat Prezesa Zarządu ZPPM, Pana Marcina Hydzika,  przesyłał do Pierwszego...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę