Prawie 82 gr. za litr mleka - tyle zapłaciły dostawcom mleczarnie
za surowiec dostarczony w styczniu. To dobra prognoza na cały rok, bo już dawno
nie było tak, a by w styczniu ceny skupu były wyższe niż w grudniu. Rośnie też
skup. W styczniu zakłady skupiły ponad 550 mln litrów mleka. Ale na tym koniec
dobrych informacji, przynajmniej dla mleczarni.
Odkąd Agencja
Rynku Rolnego zaczęła sprzedawać na przetargach masło z zapasów, jego cena na
rynku spadła poniżej 9,30 zł za kilogram - narzekają mleczarze. Tanieją też sery
dojrzewające i mleko w proszku.
Ceny są niższe a mimo to sprzedaż
kuleje, a towary odkładają się w magazynach. Zakłady boją się, czy nie obejmie
ich podatek od nadmiernych zapasów. W ostatnich latach produkcja np. serów
twardych szybko rosła, więc porównywanie średniej z trzech ostatnich lat nie
będzie dla nich korzystne. Najgorzej jest na Podkarpaciu. Tam średnio za litr
mleka rolnicy dostają mniej niż 60 gr. Na Podlasiu ceny są o połowę wyższe.
Na przełomie roku sery dojrzewające kosztowały od 11 do 12 zł, teraz są
o złotówkę tańsze. O kilkadziesiąt dolarów za tonę spadły także ceny mleka w
proszku.