Podhalańscy bacowie nie będą musieli korzystać w bacówkach z bieżącej wody, ani sterylnych, ocynkowanych naczyń. Do Starostwa Tatrzańskiego trafił projekt rozporządzenia ministra rolnictwa i obszarów wiejskich dotyczący tradycyjnych produktów z mleka niepasteryzowanego.
W rozporządzeniu znalazły się prawie wszystkie zgłoszone przez nas uwagi - mówi Danuta Wojnarska, naczelnik wydziału ochrony środowiska, leśnictwa i gospodarki wodnej Starostwa Tatrzańskiego. -Między innymi zapis o nietrwałych obiektach pasterskich, stawianych w miejscach wypasu. Można w nich używać wody ze źródeł i studni, ale musi ona oczywiście spełniać wymogi sanitarne. Od jakiegoś czasu badamy wodę na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego i wiemy, że spełnia wymogi.
Pomieszczenia w bacówkach mogą być wykonane w drewnie, które musi być jednak odpowiednio impregnowane. Rozporządzenie określa także, że tradycyjne naczynia nie muszą być ocynowane. Drewno, z których są wykonane, musi być jednak wyparzane w temperaturze 82 stopni Celsjusza. Do pomieszczenia, w którym wytwarzane są oscypki i inne tradycyjne produkty mleczarskie, nie mogą mieć dostępu zwierzęta. Po ukazaniu się rozporządzenia specjalna komisja ustali zasady dobrej praktyki higienicznej i produkcyjnej.
Bacówki będą kontrolowane przez wynajęte w tym celu firmy i w razie zaniedbań mogą zostać nawet zamknięte. Projekt nowego rozporządzenia trafił do Starostwa Tatrzańskiego w celu zaopiniowania.
Nasze uwagi były kosmetyczne - przyznaje Danuta Wojnarska. - Między innymi zwróciliśmy uwagę na konieczność umieszczenia klauzuli dotyczącej wypasu kulturowego, który jest bardzo przestrzegany przez Tatrzański Park Narodowy.
Poprzednie rozporządzenie było niemożliwe do realizacji - przyznaje starosta tatrzański Andrzej Gąsienica Makowski. Teraz nie mamy zastrzeżeń. To pierwsze w kraju rozporządzenie dotyczące pięciu produktów z mleka niepasteryzowanego pochodzących z jednego regionu. To dla nas duża radość, że pierwszy polski produkt do Unii Europejskiej wprowadza właśnie Podhale.