Do tej pory 250 rolników z Małopolski podarowało przyznane im kwoty mleczne rodzinie bądź sąsiadom, 54 odsprzedało je innym producentom mleka, natomiast 1714 wystąpiło o dodatkowe kwoty. Nie ma dnia, by do małopolskiego oddziału Agencji Rynku Rolnego nie wpływały kolejne wnioski.
Do końca października ubiegłego roku rolnicy zainteresowani sprzedażą mleka musieli wystąpić o przyznanie im indywidualnych kwot mlecznych, czyli ilości mleka, którą będą mogli wprowadzić do obrotu po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. W Małopolsce otrzymało je 4 tys. rolników.
- Nie wiemy, za ile te kwoty są sprzedawane, bo to określa umowa między rolnikami. Ci, którzy swoją kwotę odstępują nieodpłatnie, to najczęściej właściciele jednej, dwóch krów, którzy nie dostosowali się do unijnych wymogów i nie produkują mleka klasy extra, wyłącznie kupowanego dziś przez mleczarnie. Krowy hodują nadal, ale uzyskane od nich mleko wykorzystują wyłącznie na własne potrzeby - mówi Bogusław Nowak, dyrektor małopolskiego oddziału Agencji Rynku Rolnego, która rejestruje wszystkie zmiany właścicieli kwot.
Aż 1714 rolników złożyło wnioski o dodatkowe kwoty mleczne; 1178 to producenci, którzy zwiększyli liczbę krów, natomiast 533 to ci, którzy w ostatnich miesiącach, już po zakończeniu procedury przyznawania kwot, zakupili pierwsze krowy.