Z inicjatywy Dolnośląskiej Izby Rolniczej, przy współudziale Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego oraz Urzędu Marszałkowskiego w dniu 24.06.2003 r. odbyła się debata poświęcona aktualnej sytuacji w mleczarstwie na Dolnym Śląsku. Na spotkanie zostali zaproszeni członkowie Rad Nadzorczych Okręgowych Spółdzielni Mleczarskich, przedstawiciele związków branżowych związanych z hodowlą bydła i produkcją mleka, instytucje związane z organizacją hodowli zwierząt, związki zawodowe rolników, parlamentarzyści Dolnego Śląska.
 Sytuacja w spółdzielczości rolnej rolników jest trudna, można powiedzieć 
więcej – jest bardzo trudna. Spółdzielczość mleczarska jest tą grupą, która ma 
znaczny udział w tych resztkach spółdzielczości, jakie udało nam się zachować na 
Dolnym Śląsku. Dlatego jako zarząd DIR- u postanowiliśmy, aby w gronie 
właścicieli tych spółdzielni mleczarskich, które jeszcze funkcjonują na Dolnym 
Śląsku, porozmawiać o przyszłości branży mleczarskiej. Branży przeżywającej w 
chwili obecnej ogromny regres, zwłaszcza tej w wydaniu dolnośląskim. Na Dolnym 
Śląsku nie potrafimy, zwłaszcza w ostatnim okresie wykorzystać swojej szansy. 
Nie jest naszą intencją ignorowanie czy narzucanie czegokolwiek. Uważamy, że 
jako samorząd rolniczy mamy obowiązek przekazywania środowisku rolniczemu 
wiedzy, przekazywania koncepcji i rozwiązań, które możemy wdrażać, a skuteczność 
ich wdrożeń zadecyduje o naszej przyszłości – takimi słowami przywitał 
przybyłych gości prezes Dolnośląskiej Izby Rolniczej Leszek Grala.
Sytuacja w spółdzielczości rolnej rolników jest trudna, można powiedzieć 
więcej – jest bardzo trudna. Spółdzielczość mleczarska jest tą grupą, która ma 
znaczny udział w tych resztkach spółdzielczości, jakie udało nam się zachować na 
Dolnym Śląsku. Dlatego jako zarząd DIR- u postanowiliśmy, aby w gronie 
właścicieli tych spółdzielni mleczarskich, które jeszcze funkcjonują na Dolnym 
Śląsku, porozmawiać o przyszłości branży mleczarskiej. Branży przeżywającej w 
chwili obecnej ogromny regres, zwłaszcza tej w wydaniu dolnośląskim. Na Dolnym 
Śląsku nie potrafimy, zwłaszcza w ostatnim okresie wykorzystać swojej szansy. 
Nie jest naszą intencją ignorowanie czy narzucanie czegokolwiek. Uważamy, że 
jako samorząd rolniczy mamy obowiązek przekazywania środowisku rolniczemu 
wiedzy, przekazywania koncepcji i rozwiązań, które możemy wdrażać, a skuteczność 
ich wdrożeń zadecyduje o naszej przyszłości – takimi słowami przywitał 
przybyłych gości prezes Dolnośląskiej Izby Rolniczej Leszek Grala. 
 Zasadniczy błąd dolnoślązaków polegał na tym, że w pewnym momencie 
zdecydowali się oni na produkcję roślinną, kosztem produkcji zwierzęcej – 
głównych "konsumentów". W tym momencie zasoby endogenne są wykorzystywane na 
Dolnym Śląsku tylko w 40 %. Tylko w 2 elementach występuje nadwyżka – w zbożu i 
ziemniakach. Potrzeby na rynku cukru nawet w 1/4  nie są zaspakajane przez 
dolnośląskich rolników, przetwory mleczarskie tylko w 25 %, niecała połowa 
owoców konsumowanych na Dolnym Śląsku jest tutaj produkowana, reszta sprowadzana 
m.in. z Wielkopolski. Podobnie wygląda sytuacja w warzywach i jajach. Przekłada 
się to wszystko na bezrobocie strukturalne, zwłaszcza na obszarach wiejskich, 
popegeerowskich, które jest w tym momencie o 6 punktów większe niż średnia 
krajowych. Nie ma jednak teraz co płakać nad rozlanym mlekiem, bo ono już się 
wylało. Teraz trzeba uczynić wszystko co można, aby uratować to wszystko co się 
da jeszcze uratować. Niestety, sam zapał, entuzjazm nie wystarczy. Dlatego 
trzeba prowadzić wspólną politykę rolną, powiązać ze sobą poszczególne gałęzie 
produkcji – przekonywał Stanisław Janik - Wicewojewoda 
Dolnośląski.
Zasadniczy błąd dolnoślązaków polegał na tym, że w pewnym momencie 
zdecydowali się oni na produkcję roślinną, kosztem produkcji zwierzęcej – 
głównych "konsumentów". W tym momencie zasoby endogenne są wykorzystywane na 
Dolnym Śląsku tylko w 40 %. Tylko w 2 elementach występuje nadwyżka – w zbożu i 
ziemniakach. Potrzeby na rynku cukru nawet w 1/4  nie są zaspakajane przez 
dolnośląskich rolników, przetwory mleczarskie tylko w 25 %, niecała połowa 
owoców konsumowanych na Dolnym Śląsku jest tutaj produkowana, reszta sprowadzana 
m.in. z Wielkopolski. Podobnie wygląda sytuacja w warzywach i jajach. Przekłada 
się to wszystko na bezrobocie strukturalne, zwłaszcza na obszarach wiejskich, 
popegeerowskich, które jest w tym momencie o 6 punktów większe niż średnia 
krajowych. Nie ma jednak teraz co płakać nad rozlanym mlekiem, bo ono już się 
wylało. Teraz trzeba uczynić wszystko co można, aby uratować to wszystko co się 
da jeszcze uratować. Niestety, sam zapał, entuzjazm nie wystarczy. Dlatego 
trzeba prowadzić wspólną politykę rolną, powiązać ze sobą poszczególne gałęzie 
produkcji – przekonywał Stanisław Janik - Wicewojewoda 
Dolnośląski. 
Jednym z  pomysłów na uzdrowienie branży 
mleczarskiej w tym rejonie – zdaniem obradujących, jest stworzenie w 
województwie 2-3 dużych spółdzielni mleczarskich, w wyniku fuzji wszystkich 
małych, obecnie funkcjonujących. Zakłady mleczarskie wchodzące w skład tych 
spółdzielni zajmowały by się określoną, wyspecjalizowaną produkcja, a nie jak 
dotychczas wszystkim po trochu. Rejonizacja obszaru skupowego tych mleczarni 
jest koniecznością, jeśli chce się uniknąć sytuacji, kiedy to rolnicy będą 
oddawać mleko do odległych mleczarni, podczas gdy mają inne o wiele bliżej.  
           
         
         
          
         
          
           
       
Debata w gronie przybyłych na to spotkanie gości pozwala mieć nadzieję, że nie pozostanie bez echa. Mamy nadzieję, że za słowami pójdzie realizacja pomysłów i Wrocławianie będą mogli konsumować produkty pochodzenia lokalnego.
W spotkaniu wdzieli udział:
Stanisław Łopatowski - Wojewoda Dolnośląski; Stanisław Janik - Wicewojewoda Dolnośląski, Jarosław Kurzawa - Przewodniczący Sejmiku Wojewódzkiego; Alina Majgier - Dyrektor Departamentu Rozwoju Regionalnego przy Urzędzie Marszałkowskim; Stanisław Zięba - Dyrektor Wydziału Środowiska i Rolnictwa; Ewa Mańkowska - Dyrektor Regionalnego Centrum Doradztwa, Rozwoju Rolnictwa i Obszarów Wiejskich; Bożena Rynkowska - Dyrektor Dolnośląskiego Wojewódzkiego Ośrodku Doradztwa Rolniczego; Henryk Czekierda - Dyrektor ARR; Mariusz Gregorczyk - Kierownik IRZ przy ARiMR; Jerzy Firkowicz - Dyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych; Jan Walas - Dyrektor Zrzeszenia Spółdzielni Mleczarskich; Zofia Bronkowska - Prezes Dolnośląskiej Giełdy Mleczarskiej; Marek Kozubowski - Dyrektor Krajowego Centrum Hodowli Zwierząt – Dział Wrocław; Mariusz Starczewski - Dyrektor Mazowieckiego Centrum Hodowli i Rozrodu Zwierząt, z/s w Nowej Wsi Legnickiej; Franciszek Franczak - Poseł na Sejm RP; Stanisław Borysowski - Prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej "DEMI" w Górze; Bronisław Tabisz - Prezes Regionalnego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka; Maciej Ferenc - Przewodniczący Związku Zawodowych Rolników "Ojczyzna"; Zbigniew Mądzelowski - Przewodniczący NSZZ Rolników "Solidarność"; Józefa Pawlaka - Wiceprezesa Związku Rolniczych Kółek i Organizacji Rolniczych; Stanisław Hamkało - Dyrektor Związku Rolniczych Kółek i Organizacji Rolniczych; profesor Tadeusz Schulc z AR Wrocław; doktor Danuta Mierzwa z AR Wrocław.