Chociaż Polacy na święta kupują głównie mięso a nie sery, ale i tak koniec roku to dobry czas dla mleczarni. Rośnie sprzedaż twarogów, śmietany i przede wszystkim masła. Coraz bardziej opłacalne są także ceny.
Jak zawsze zimą skup jest mały, spada produkcja, spadają też zapasy. W magazynach mleczarni jest teraz około 1,5 tys. ton masła, i około 2 tys. ton mleka w proszku. Nawet zapasy serów dojrzewających, na które popyt ożywi się dopiero pod koniec stycznia, w porównaniu z latem spadły o połowę.
Zakłady mają się już z czego cieszyć, a kiedy przyjdzie taki czas na dostawców? Bo na razie ceny skupu mleka wciąż są o 1/10 niższe niż przed rokiem. Ale teraz będą już tylko rosły uspokajają eksperci. Najlepsze ceny skupu niezmiennie od wielu lat utrzymują się na Podlasiu. Nieco gorzej, ale i tak jeszcze nie źle, jest w woj. pomorskim, wielkopolskim i opolskim. Najmniej za mleko dostają rolnicy z Podkarpacia.
Przez ostanie 3 miesiące sery twarde zdrożały średnio o 2 zł za kilogram. Podwyżki nie ominęły także masła.