Pracownicy agencji rolnych mają zmienić podejście do rolników i traktować ich godnie, a nie jak dotąd, "jak zło konieczne" - powiedział na spotkaniu z rolnikami minister rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztof Jurgiel.
Sposób traktowania rolników przez pracowników agencji rolnych w oddziałach terenowych tych instytucji zdominował piątkowe spotkanie ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela z rolnikami z Suwalszczyzny, które odbyło się we wsi Krzywe.
"Traktowali nas jak szmaty, jak ostatnie zło. Karano nas odbieraniem dopłat za bzdury, za drobne pomyłki" - utyskiwał jeden z rolników. Inny dodał, że na dodatek pracownicy oddziałów terenowych agencji rolnych byli niekompetentni, "bo przyjeżdżając na kontrolę po żniwach nie potrafili stwierdzić, co na polu rosło, mylili np. wsiewkę zbożową z trawą, ale rolnika nie zapytali co to jest". Jeden z rolników wręczył nawet ministrowi historię swojej korespondencji z agencją "w sprawie, której nie może załatwić od lat".
Jurgiel i towarzyszący mu posłowie PiS z komisji rolnictwa przyznawali, że wiedzą o godzących w rolników zachowaniach pracowników agencji rolnych. "Dlatego odwołaliśmy, jak wiecie, wszystkich szefów powiatowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. My teraz wstawiamy ludzi kompetentnych, w porównaniu z tym, co było, są to ludzie przygotowani" - zapewnił rolników minister Jurgiel i dodał, że zalecił, by pracownicy agencji "zmienili podejście do rolników".
"Rolnicy mają być traktowani porządnie i sumiennie, mają im pracownicy agencji wychodzić naprzeciw, z pomocą" - mówił Jurgiel. Dodał, że oczekuje od posłów PiS, by obserwowali w terenie zachowanie pracowników agencji rolnych, wsłuchiwali się w to, co mówią o nich rolnicy i informowali go o wszelkich niepoprawnych działaniach, czy zachowaniach.
"Jak będą oni mieć kłopoty z rolnikami, to będą wymieniani bez patrzenia na to, czy to jest kolega z partii. Administracja ma być służebna w stosunku do rolników i ma być kompetentna" - podkreślał minister rolnictwa.
Podczas spotkania z rolnikami minister Jurgiel zapowiedział wprowadzenie szeregu zmian w instytucjach związanych z rolnictwem. Poinformował m.in., że stacjom sanitarno-epidemiologicznym zostanie odebrana część kompetencji dotyczących kontroli produkcji żywności i zostaną one przekazane nowej służbie, która będzie się zajmowała m.in. nadzorem nad produkcją żywności. W ocenie Jurgiela obecnie część kompetencji sanepidów w tym zakresie pokrywa się z kompetencjami służb weterynaryjnych.
Minister zasygnalizował także, że będą wprowadzone zmiany dotyczące wypłacania szkód wyrządzonych rolnikom przez dzikie zwierzęta (będą się tym zajmowali starostowie lub wojewodowie, którzy będą dysponowali stworzonym na te cele funduszem), zapowiedział też odebranie samorządom wojewódzkim ośrodków doradztwa rolniczego i przekazanie ich pod dozór ministerstwa m.in. po to, by je bardziej wyspecjalizować. Jurgiel przebywał w Krzywym w związku z piątkowym wyjazdowym posiedzeniem klubu PiS, które odbywało się w leżących niedaleko Wigrach.
(PAP)
Minister Jurgiel jest odpowiedzialny za destabilizację systemu dopłat bezpośrednich i opóźnienia w ich realizacji. Zwalanie winy na
rzekomy brak systemu lub problemy z jego funkcjonowaniem to zwykła ściema. Od wyborów minęło już 4 miesiące. Zwolnienia w biurach
powiatowych odbiją się w sposób katastrofalny na terminach realizacji dopłat. Kiedy nowi pracownicy nominowali z nadania PiS zdobędą
niezbędne kompetencje zawodowe
i uprawnienia do autoryzacji . W lipcu?
Jeszcze trzeba się pozbyć zastępców a może i naczelników w dalszej perspektywie. Powoływani kierownicy nie mają często pojęcia o pracy w ARiMR.
To że wsadzi pan do szafy w każdym biurze swojego człowieka to w to wszyscy wierzymy. ... Mamy nadzieję, że szkalowanie przez Pana pracowników
największej agencji płatniczej w kraju odbije się Panu "czkawką", bo Związki Zawodowe Pracowników
Agencji w imieniu pracowników powinny domagać się przeprosin z Pana strony i nie tylko. ....
To skandal Panie ministrze co Pan wygaduje. Jedną swoją wypowiedzią przekreśla Pan wartość pracy kilku tysięcy pracowników agencji.
Od początku utworzenia ARiMR nie słyszeliśmy większego oszczerstwa wymierzonego w tą instytucję. Co do odwołania Kierowników
Biur Powiatowych bo tak Ci" szefowie" się nazywają to bzdura co Pan opowiada, że zostali odwołani bo były sygnały o godzących w
rolników zachowaniach pracowników. Tak idiotycznego wytłumaczenia jeszcze nie słyszeliśmy. Oczywiście nie ma Pan odwagi przyznać,
że zwolniliście kilkudziesięciu kierowników bo trzeba zrobić miejsce dla swoich
Kolejne czystki kadrowe, rosnące opóźnienia wypłat dla rolników i pieniądze dla Telewizji Trwam - tak wygląda "dobra zmiana" w ARiMR,
największej w Europie agencji płatniczej, która dzieli unijne fundusze.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,19715756,rolnicy-czekaja-na-doplaty-a-agencja-restrukturyzacji-w-destrukcji.html#ixzz41wZI9QJ1