Na targach we Włoszech pojawiły się już pierwsze tegoroczne krajowe truskawki, a także karczochy. Wcześniejsze o kilka tygodni nowalijki to rezultat wiosennej aury panującej zimą tego roku.
Truskawki zostały zebrane w regionie Basilicata, a karczochy pochodzą z Apulii, gdzie dojrzały około 45 dni wcześniej niż zazwyczaj. O miesiąc wcześniej przyspieszone będą zbiory brokułów i kalafiorów.
Tę "rewolucję" w uprawach obserwuje rolniczy związek Coldiretti, który odnotował, że średnia temperatura stycznia była w tym roku we Włoszech wyższa o prawie 2 stopnie Celsjusza niż w poprzednich latach.
To szok dla wielu upraw - podkreśla organizacja rolników. Ale zauważa również, że dzięki tym pogodowym anomaliom na targach można już teraz znaleźć nieobecne na ogół o tej porze włoskie owoce i warzywa w atrakcyjnych cenach.
Kolejnym efektem wyjątkowo ciepłej zimy są już w pełni kwitnące mimozy, również kilka tygodni wcześniej niż zwykle. To zaś oznacza, że większość drzew przekwitnie przed 8 marca, gdy gałązki mimozy wręczane są Włoszkom z okazji Dnia Kobiet.
Znacznie wcześniej kwitną też drzewa migdałowe i morelowe oraz brzoskwiniowe, co budzi szczególne obawy, bo w razie faktycznego i bardzo spóźnionego nadejścia zimy będą one najbardziej narażone na skutki chłodu.
(PAP)