Po zmniejszeniu tempa wzrostu produktu krajowego brutto w 1998 roku i w l połowie
1999 roku, gospodarka ponownie ożywiła się. W IV kwartale ub. roku wzrost PKB
osiągnął 6,2%, a w l półroczu br. 5.6% i w skali całego roku może wynieść
prawie 5% wobec 4, l % w 1999 r. Ożywienie dotyczy głównie przemysłu, którego
produkcja w okresie ośmiu miesięcy br. wzrosła o 9,6%, ale produkcja artykułów
spożywczych zwiększyła się jedynie o 1,7%. Prognozy wskazują, że w skali
całego roku produkcja przemysłowa może się zwiększyć o około 9% wobec
4,3% w 1999 r. Największym zagrożeniem dla dalszego szybkiego rozwoju jest:
Od IV kwartału 1999 r. obserwuje się zmianę czynników kreujących wzrost gospodarczy. Czynnikiem dynamizującym gospodarkę stał się eksport. Wolniej natomiast niż PKB rośnie popyt krajowy, który w IV kwartale 1999 r. zwiększył się o 5,6%, a w l półroczu br. o 4,2%. Wpłynęło na to głównie obniżenie tempa wzrostu nakładów na środki trwałe z 7,3 do 4% jak i spożycia indywidualnego z 5,6 do 3,6%. Niskie tempo inwestowania utrzymuje się kolejny rok. Nakłady inwestycyjne były w l półroczu br. jedynie o 4% wyższe niż przed rokiem, wobec wzrostu o około 3% w 1999 r. i około 23% w 1998 r.
Oznacza to, że przyrost inwestycji jest obecnie niższy od tempa PKB, podczas gdy w latach 1995-1998 był ponad trzykrotnie wyższy. Spadek zdolności gospodarki do inwestowania jest konsekwencją niekorzystnych warunków dla procesów inwestycyjnych. Przede wszystkim niskie są wskaźniki rentowności przedsiębiorstw, a odnotowana w bieżącym roku poprawa nie wpłynie szybko na przyspieszenie tempa inwestowania, głównie ze względu na wysoka cenę kredytu (kolejna podwyżka podstawowych stóp procentowych NBP) i utrzymującą się presję inflacyjną. Tempo wzrostu spożycia indywidualnego może się obniżyć w bieżącym roku do 3,5-4% wobec 5,1% w 1999 r., głównie ze względu na wolniejszy wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz spadek świadczeń społecznych, a także wysokie bezrobocie. Rola eksportu, jako czynnika dynamizującego gospodarkę, rośnie od IV kwartału 1999 r. Po spadku o 5,1% w okresie trzech kwartałów 1999 r., w IV kwartale eksport w przeliczeniu dolarowym zwiększył się o 3,5%, a w okresie styczeń-lipiec 2000 r. o 14,9%. Jeszcze szybszy (o 29,4%) był jego wzrost w przeliczeniu na euro. W następnych miesiącach dynamika eksportu może być również wysoka ze względu na poprawiającą się koniunkturę w krajach będących naszymi głównymi partnerami handlowymi. W tej sytuacji coraz bardziej realny staje się wzrost całego polskiego eksportu w 2000 r. do około 14%, przy ograniczeniu przyrostu importu do 11%. Jednak ze względu na to, że poziom importu jest aktualnie o 60% wyższy niż eksportu, ujemne saldo handlowe w 2000 r. zwiększy się i wyniesie około 19,8 mld USD, tj. będzie o około 1,3 mld USD wyższe niż w 1999 r. Szacuje się, że mimo ewidentnej poprawy w wymianie towarowej z zagranicą, relacja deficytu obrotów bieżących bilansu płatniczego do PKB będzie w końcu 2000 r. zbliżona lub nieco niższa od ubiegłorocznej (7,4%) i wyniesie 7-7,5%. Utrzymuje się silna presja inflacyjna. Głównym stymulatorem inflacji stały się wielokrotne podwyżki cen paliw płynnych, generowane tendencjami na światowych rynkach oraz wzrostem krajowej akcyzy. W sierpniu 2000 r. ceny paliw były o 27,1% wyższe niż w sierpniu 1999 r., wobec wzrostu o 52,7% w całym minionym roku. Duży wpływ na poziom inflacji wywiera też monopolistyczna pozycja na rynku takich podmiotów, jak rafinerie, telekomunikacja, PKP. Antyinflacyjnie wpływa natomiast umacnianie się złotego w relacji do niektórych walut (tańszy import). W sierpniu br., w porównaniu z grudniem 1999 r., złoty zyskał realnie w relacji do euro ponad 11%.
Dwucyfrowy poziom rocznej inflacji (sierpień 2000 r. w relacji do sierpnia 1999 r. - 10,7%) może się utrzymać do końca III kwartału, a w grudniu 2000 r., w porównaniu z grudniem 1999 r. wzrost cen wyniesie 9,5% (wobec 9,8% w 1999 r.) i znacznie przekroczy nie tylko założenia ustawy budżetowej (5,2%), ale i górną granicę celu inflacyjnego, wyznaczoną przez Radę Polityki Pieniężnej (6,8%), średnia roczna stopa inflacji osiągnie w bieżącym roku 10,5% wobec 7,3% (w 1999 r. 15,7%) założonych w ustawie budżetowej. Zdecydowanie wyższy od prognozowanego faktyczny wzrost cen spowoduje, że w sektorze przedsiębiorstw możliwe jest zwiększenie realnych wynagrodzeń tylko w skali zbliżonej do założeń ustawy budżetowej (o 2%), natomiast siła nabywcza płac w sferze budżetowej obniżyć się może o około 3%, a świadczeń emerytalno-rentowych o 2,5%. Potencjalny popyt konsumpcyjny ludności hamować będą: niższe niż w poprzednich latach zainteresowanie kredytami bankowymi oraz pewna poprawa skłonności do oszczędzania lepiej sytuowanych gospodarstw domowych. O ile w okresie ośmiu miesięcy 1999 roku, realny przyrost depozytów wyniósł 5,2%, a kredytów aż 23,3 %, to w roku bieżącym depozyty wzrosły o 9,2 %, a kredyty o 14,3%.Nadal trudna jest sytuacja na rynku pracy. W końcu sierpnia br., bez pracy pozostawało prawie 2,5 mln osób (o ponad 350 tys. więcej niż przed rokiem), a stopa bezrobocia wyniosła 13,8% - w tym w grupie wiekowej 15-24 lat aż 36%. Ze względu na najwyższy w Europie przyrost osób w wieku produkcyjnym, przyśpieszone procesy restrukturyzacyjne, konsekwencje wygasania zobowiązań inwestorów (w ramach pakietu socjalnego dla załóg prywatyzowanych zakładów), a także niski przyrost nowych miejsc pracy, liczba osób bezrobotnych może w końcu 2000 r. przekroczyć 2,7 min, a stopa bezrobocia zwiększyć się do 15%. Szybko wzrasta bezrobocie na wsi. Szacuje się je na ponad 1,8 min osób, z czego prawie 1,1 min (według stanu z końca sierpnia 2000 r.) to osoby oficjalnie zarejestrowane jako poszukujące pracy.
Spośród wszystkich działów gospodarki najtrudniejsza sytuacja występuje w rolnictwie. Z powodu trudnych warunków ekonomicznych i niekorzystnych warunków agrometeorologicznych wystąpił duży spadek zbiorów najważniejszych upraw rolnych i ogrodniczych. Według przedwynikowego szacunku zbiory zbóż są o 14-18% niższe od ubiegłorocznych, rzepaku i rzepiku o 22%, warzyw gruntowych o 2%, owoców z drzew o 16%, a owoców jagodowych o ponad 6%. Równocześnie pogłowie bydła było w czerwcu br. o 7,2% niższe niż przed rokiem, w tym krów o 9,4%, a pogłowie trzody chlewnej o 7,6%. Pogłębienie się tendencji spadkowych w chowie bydła i trzody chlewnej jest przede wszystkim konsekwencja niskiej i malejącej opłacalności produkcji. Skutki tegorocznego niedoboru pasz ujawnią się dopiero w 2001 r.
W rezultacie w 2000 r. zarówno produkcja roślinna, jak i zwierzęca będą znacznie niższe niż przed rokiem. Wstępnie ocenia się, że produkcja globalna rolnictwa obniży się o ponad 12%, z tego roślinna o 15%, a zwierzęca o 10%. Dla zaspokojenia potrzeb kraju konieczny jest import zbóż. Spodziewać się także należy uzupełniającego importu nasion do przerobu dla przemysłu olejarskiego.
W konsekwencji spadku produkcji obserwuje się wysoki wzrost cen skupu podstawowych produktów rolnych. W sierpniu br., w porównaniu z sierpniem 1999 r., ceny skupu pszenicy były wyższe o 17%, żyta o 12%, bydła rzeźnego i trzody chlewnej o 19% i mleka o 33%. Wprawdzie w przypadku zbóż i trzody chlewnej jest to powrót do poziomu sprzed 3-4 lat, ale obecnie pobudza on dynamikę cen żywności. Ten sam skutek wywołuje wzrost cen mleka i bydła rzeźnego, po kilkuletnim okresie stagnacji tych cen. Podkreślić jednak należy, że żywność nie jest czynnikiem inflacjogennym - jak to się potocznie ocenia - a jedynie nie hamuje w br. tak inflacji, jak to miało miejsce w poprzednich czterech latach.