Tego przetwórcy spodziewali się od dawana, ceny indyków spadają. Do ubojni zaczęły trafiać ptaki ze styczniowych wstawień. A te były wyjątkowo duże. Na początek indyczki, których tucz trwa o kilka tygodni krócej niż indyków.
Dla zakładów to dobra wiadomość, bo oferowane do tej pory ceny skupu dla hodowców były rewelacyjne, ale dla przetwórców trudne do zaakceptowania. Przy tak drogim surowcu spadała nie tylko rentowność firm, ale i sprzedaż, bo wielu klientów zamiast drobiu zaczęło wybierać wieprzowinę.
Ale jak mówią hodowcy większa podaż indyków to sprawa chwilowa. W całej Europie są problemy z zakupem piskląt, dlatego większych wstawień na razie nie będzie. A u nas szczególnie duże zainteresowanie jest indyczkami.
Teraz maksymalna cen skupu indorów nie przekracza 5 złotych za kilogram, indyczki są o średnio o 30 groszy tańsze.
ceny skupu netto
umowy kontraktacyjne 2,85 – 3,01
wolny rynek 3,20 – 3,30
Na rynku brojlerów spokojnie. Po długi weekendzie ceny zarówno skupu jak i zbytu wróciły do normy. Duże zakłady płacą za brojlery blisko 3 złote. Na wolnym rynku można uzyskać o 10 % więcej, ale tu ceny zmieniają się z dnia na dzień.