Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych wyraził stanowczy sprzeciw wobec planów Komisji Europejskiej dotyczących wycofania z rynku ponad 70 substancji czynnych wchodzących w skład środków ochrony roślin.
Według przedstawicieli PZPRZ wycofanie substancji czynnych spowoduje znaczne trudności w prowadzeniu skutecznej ochrony chemicznej w uprawach rolniczych, w szczególności w uprawach zbóż i kukurydzy oraz przyczyni się do zmniejszenia rotacji substancji występujących na danym polu, co w długofalowej perspektywie wpłynie na wzrost odporności agrofagów na dane substancje. Jest nielogiczne i nierozsądne, kiedy mówimy o wzroście produkcji wyróżniającej się lepszą jakością, a jednocześnie wprowadzamy hamulce-zauważają autorzy oświadczenia.
W gospodarstwach rolnych o produkcji roślinnej zmiany wpłyną na zakłócenie organizacji pracy, zwiększenie liczby zabiegów, obniżenie i pogorszenie jakości plonów, podniesienie kosztów produkcji, które już teraz nie są niskie, czyli chcieliśmy dobrze - wyszło jak zawsze -czytamy w stanowisku wydanym przez Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych.
Bardzo dużo mówi się ostatnio o wprowadzaniu do obrotu środków niewiadomego pochodzenia - podrabianych i sprzedawanych po znacznie zaniżonych cenach - w opinii rolników zrzeszonych w PZPRZ wywoła to zwiększenie zainteresowania takimi środkami, a jednocześnie da wyraźny sygnał wprowadzającym wspomniane środki, aby wypełnić lukę powstałą po wycofaniu niektórych substancji czynnych, co w praktyce oznacza rezygnację z dużej grupy środków ochrony roślin. Stosowanie środków ochrony roślin bardzo często tych samych na tym samym polu lub na tę samą roślinę spowoduje uodpornienie agrofagów, co oznacza szkodę dla konsumentów i producentów. Według rolników z PZPRZ jest to negatywny sposób działania, który na otwartym rynku wpłynie na obniżenie konkurencyjności, kiedy w obecnym czasie toczy się walka o pozyskanie nowych rynków zbytu.
ppr.pl / Tadeusz Szymańczak (PZPRZ)