Ponad 10 milionów ludzi nie miało w poniedziałek w Delhi wody, mimo iż wojsko odzyskało już kluczowy zbiornik po trzydniowych protestach rolników i zamieszkach, w których zginęło 16 osób, a kilkaset zostało rannych. Przywrócenie dostaw wody potrwa 3-4 dni.
Do problemów z zaopatrzeniem w wodę doszło dlatego, że protestujący rolnicy opanowali w piątek główny kanał - Munak - zaopatrujący trzy piąte indyjskiej stolicy w wodę.
Wojsko odzyskało kontrolę nad kanałem w poniedziałek rano, ale konieczne są naprawy infrastruktury, które zajmą trochę czasu. Kanał został zniszczony w paru miejscach. Protestujący podpalili stację kolejową, podpalali też samochody policyjne i państwowe autobusy.
Prezydent miasta Arvind Kejriwal podał na Twitterze, że wojsko "stara się ocenić, kiedy woda dotrze do Delhi i jak bardzo kanał ucierpiał".
Do protestów doszło pomimo godziny policyjnej i rozmieszczenia wojska; w dwóch okręgach otworzyło ono ogień do tłumu.
Protestujący rolnicy, będący właścicielami ziemi, to Dżatowie z północnej części Radżputany i części Beludżystanu w Pakistanie. Stanowią względnie zamożną kastę etniczną, która w Indiach zamieszkuje głównie stan Harijana, z trzech stron otaczający stolicę Indii, oraz siedem innych stanów na północy kraju. Ponieważ stanowią 27 proc. wyborców w Harijanie i mają jedną trzecią mandatów w stanowym parlamencie, są liczącą się społecznością; siedmiu z 10 stanowych ministrów Harijany to Dżatowie.
Chociaż obecnie uważa się ich za kastę wyższą, jej członkowie demonstrują, domagając się włączenia w system kwotowy w edukacji i miejscach pracy, który obejmuje kasty niższe od 1991 roku.
W marcu 2014 roku rząd obiecywał włączenie Dżatów do kast niższych, co pozwoliłoby na ujęcie ich w systemach kwotowych. Jednak Sąd Najwyższy w 2015 roku uznał, że Dżatowie nie są niższą kastą.
Tymczasem, ponieważ jest coraz mniej pracy w sektorze prywatnym i maleją dochody z rolnictwa, Dżatowie domagają się przyznania im statusu umożliwiającego zdobycie posad państwowych.
Minister stanu Harijana Ram Bilas Sharma podał, że sytuacja wraca do normy, na drogach przywrócono ruch, między Dżajpurem a Czandigarh znów kursuje kolej.
Sharma zapewnił też, że rząd stanowy przedstawi ustawę w sprawie kwot dla Dżatów na przyszłym posiedzeniu parlamentu.
Delhi, które jest drugim z najludniejszych miast po Tokio, nie ma dobrego zaopatrzenia w wodę, infrastruktura wodna nie nadąża tam za urbanizacją. Zaniedbano starożytne specjalne studnie-cysterny, zbiornik Hauz Khas z XIII wieku jest zanieczyszczony i pełno w nim alg. Rzeka Jamuna, bardzo zanieczyszczona, dostarcza jedynie 12 proc. wody. Reszta wody dla 25-milionowej stolicy Indii pochodzi z rezerw gruntowych i kanału ze stanu Uttar Pradeś.
(PAP)