Do Grudziądzkiego Banku Żywności dotarł ostatni transport konserw, które mają zostać rozdane w ramach rządowej pomocy żywnościowej jeszcze przed świętami. Akcja może być powtórzona w przyszłym roku.
Z zakładów mięsnych, które wygrały przetarg na przetworzenie wieprzowiny z zapasów ARR, dotarły do GBŻ 473 tony pasztetu mazowieckiego, konserwy tyrolskiej, mielonki i wieprzowiny w sosie własnym.
- Odbiór puszek już zakończyliśmy - mówi Zbigniew Kasprowicz, dyrektor grudziądzkiego banku, który w Kujawsko-Pomorskiem zajmuje się ich wydawaniem. - Pozostało nam tylko około 80 ton. Mam nadzieję, że akcję zakończymy jeszcze przed świętami. Na razie koniec Do GBŻ coraz częściej zgłaszają się osoby prywatne i instytucje, które chciałyby otrzymać dodatkowe puszki.
- Nie możemy dać im więcej konserw niż przewidziano w rozdzielniku - informuje Kasprowicz. - Wszystko co dostaliśmy, już podzieliliśmy - mówi Stefania Myszkier, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego.
- Więcej w tym roku nie będzie. - Po zakończeniu realizacji tego programu i rozliczeniu, wystąpimy o jego kontynuację w przyszłym roku - zapowiada Marek Borowski, prezes Federacji Polskich Banków Żywności.
Zdaniem Radosława Iwańskiego, rzecznika prasowego Agencji Rynku Rolnego, powtórka akcji rzeczywiście jest planowana. - Z realizacji tegorocznego programu jesteśmy zadowoleni - ocenia rzecznik.
- Przetarliśmy szlak i będziemy mogli przekazywać nadwyżki żywności dla najuboższych w Unii Europejskiej. Trudno powiedzieć, czy kolejna akcja pomocy zostanie przeprowadzona w pierwszym kwartale przyszłego roku. Najprawdopodobniej będzie to już w Unii.
Wtedy w ramach Wspólnej Polityki Rolnej nadwyżki będą przekazywane na zasadach unijnych, nasze półtusze wieprzowe mogą trafić do innych europejskich krajów, a my dostaniemy za nie na przykład ryż. Do Unii Europejskiej możemy wejść z 50 tysiącami ton wieprzowiny zdjętej z rynku w ramach interwencji.