Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Zmiany we Wspólnej Polityce Rolnej

12 czerwca 2003

Wydaje się, że komisarz Franz Fischler dopiął swego. Podczas rozpoczętego w środę w Luksemburgu spotkania ministrów rolnictwa Unii w obecności dziesiątki kandydatów niemal na 100 proc. dojdzie do reformy kosztownej Wspólnej Polityki Rolnej. Będzie jednak ona najpewniej dużo skromniejsza niż Austriak chciał.

Nasz wiceminister rolnictwa Jerzy Plewa, który od czwartku ma być w Luksemburgu w zastępstwie ministra Tańskiego (został w kraju ze względu na sytuację polityczną po dymisji ministra Kołodki), będzie pilnował, by postanowiona reforma WPR nie naruszyła interesów polskich rolników. Unia ma im wypłacać ze wspólnej kasy dotacje bezpośrednie - 25 proc. unijnej średniej w 2004 r., rosnące stopniowo o 5 proc., a od 2006 r. o 10 proc. rocznie. Komisja nie zamierzała obcinać naszym producentom dotacji, ale w zaciętych negocjacjach, wszystko jest możliwe.
 
Polska będzie się także starała o utrzymanie interwencji na rynku żyta. Podobne są intencje Niemiec, więc mamy potężnego sojusznika, ale obserwatorzy nie wykluczali, że w tej sprawie Berlin może akurat ustąpić. Komisja dążyła do poniechania interwencji na tym rynku.
 
Tuż przed rozpoczęciem spotkania Fischler mówił, że trzeba znaleźć końcowy kompromis. Negocjacje będą oczywiście bardzo trudne, ale ważne jest, że stanowiska krajów, nawet tych krytykujących dotąd proponowaną reformę, zmieniają się. Austriak miał na myśli Francję, dotąd stojącej na czele obozu wielu krajów przeciwnych reformie WPR. Na jej dokonanie naciskają z kolei Wielka Brytania, Holandia i Szwecja.
 
 Podczas wtorkowych rozmów francusko-niemieckich w Berlinie okazało się, że za cenę pewnych ustępstw Paryż gotów jest przystać na zmiany. Bruksela upierała się jednak, by punktem wyjściowym rozmów w Luksemburgu nie było uzgodnione stanowisko Francji i Niemiec, ale propozycje Komisji. Innego rozwiązania wszystkie kraje, by nie zaakceptowały  – mówił wczoraj Fischer.
 
Istota planowanej przez Austriaka reformy polegać ma na zerwaniu związku między wysokością dotacji rolnych a wielkością produkcji, by przestać stymulować nadprodukcję żywności w Unii począwszy już od 2004 r. Fischler chce też zmniejszania – od 2007 r. – dotacji dla zachodnich producentów. Zaoszczędzone środki przeznaczono by na rozwój obszarów wiejskich.
 
To właśnie wywołuje największe protesty francuskich związków rolniczych, które wczoraj wezwały prezydenta Jacques`a Chiraca do zablokowania reformy. Chirac i kanclerz Schreder uzgodnili we wtorek, by zerwanie związku między wysokością dotacji i wielkością produkcji przesunąć na rok 2006 oraz by nie obowiązywało to wszystkich producentów. Których reforma ma nie dotyczyć? Tego nie ujawniono, ale wiadomo, że Francja chciała chronić zwłaszcza hodowców bydła oraz producentów pszenicy. W Kopenhadze Polska ustaliła z Unią, że dotacje będą nam wypłacane od hektara – niezależenie od rodzaju i wielkości produkcji. Dlatego generalny kierunek reformy CAP jest dla nas korzystny.
 
Francja i Niemcy miały także uzgodnić, by nie obniżać – tak jak to proponuje Fischler – cen interwencyjnych zbóż (nie wiadomo, czy chodzi również o żyto) oraz mleka. Wczoraj z kolei w Luksemburgu Grecy zaproponowali, by reforma WPR nie objęła obszarów peryferyjnych Unii (pozaeuropejskich wysp i terytoriów, co jest szczególnie ważne dla Francji i Hiszpanii) oraz niektórych wyspecjalizowanych producentów.
 
Dla nas ważnym punktem proponowanej przez Fischlera reformy jest również wyłączenie z ograniczania dotacji tych gospodarstw, które dostają od Unii mniej niż 5 tys. euro rocznie. Dotyczy to większości producentów w Polsce. Francja jest temu przeciwna i chce, by ciąć po dotacjach równo – najbiedniejszym i najbogatszym.
 
Nie wiadomo, kiedy kompromis zostanie zawarty. Przewiduje się, że ciężkie, wielogodzinne negocjacje potrwają do piątku. Delegacja francuska zarezerwowała hotele nawet do niedzieli. Sam Fischler śmiał się do dziennikarzy:Mam nadzieję, że będziecie w niedzielę wolni.
 
W razie fiaska luksemburskiego spotkania przewodzący pracom Unii Grecy nie wykluczali jeszcze jednego spotkania ministrów rolnictwa "25" przed lub tuż po szczycie UE w Salonikach 20-21 czerwca. Unia Europejska zmuszona jest do reformy WPR, która to polityka pochłania niemal połowę jej budżetu, ze względu na negocjacje w ramach Organizacji Światowego Handlu. Ich najbliższa sesja przewidywana jest 10-14 września w Cancun w Meksyku. USA, Nowa Zelandia, Australia i inni wielcy producenci żywności oczekują tam od UE gotowości do liberalizacji w handlu rolnym.


POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę