Rybacy na Bałtyku muszą liczyć się z wprowadzeniem w przyszłym roku nowych restrykcji służących ochronie waleni - delfinów i morświnów zatokowych - przed zbyt często zdarzającym się przypadkowym zaplątywaniem się w sieci.
Komisja Europejska zaproponowała w czwartek 24 lipca, żeby Unia Europejska wprowadziła nowe rozporządzenie, przewidujące stopniową eliminację szczególnie groźnych dla waleni sieci dryfujących (pławnic) aż do całkowitego zakazu ich użycia od 1 stycznia 2007 roku.
Organ wykonawczy UE, który zasięgał w tej sprawie opinii Międzynarodowej Rady Badań Morza (ICES), podkreślił przy tym, że taki zakaz obowiązuje już od początku 2002 roku na Atlantyku i Morzu Śródziemnym.
Według danych Komisji, tego typu sieci stosowało w 2001 roku w połowach łososia na Bałtyku 190 statków rybackich, w tym 34 polskie. Komisja uważa, że natychmiast po wejściu nowego rozporządzenia należy ograniczyć długość sieci dryfujących do 2,5 kilometra.
Drugim ważnym posunięciem byłby obowiązek przyczepiania do sieci skrzelowych i włoków pelagicznych urządzeń akustycznych zwanych po angielsku pingerami. Wydają one ultradźwięki odstraszające delfiny i morświny.
Najtańsze pingery kosztują w tej chwili 40 euro, a najdroższe - i zarazem najtrwalsze - 100 euro. Odległość między tymi urządzeniami przyczepianymi do sieci powinna wynosić 200 metrów, tak więc koszt dostosowania do tego przepisu może sięgać nawet 10 tysięcy euro (jeśli sieć ma 20 km).
Rybacy dokonujący takiej inwestycji mogliby się ubiegać o dofinansowanie z unijnych funduszy strukturalnych - powiedział specjalista w Komisji Europejskiej Armando Astudillo Gonzalez.
Administrację publiczną zainteresowanych krajów może z kolei narazić na dodatkowe koszty proponowany obowiązek monitorowania połowów prowadzonych za pomocą sieci dryfujących.
Komisja uważa, że w czasie 10 proc. wszystkich wyjść w morze na pokładzie statków rybackich powinien znajdować się specjalnie przeszkolony obserwator zbierający informacje, które posłużą w przyszłości jako podstawa do ewentualnych dalszych decyzji w tej sprawie.
Eksperci Komisji szacują, że takie monitorowanie statków może kosztować takie kraje jak Polska około 1 mln euro rocznie. Zwracają oni jednak uwagę, że już obecnie obowiązująca dyrektywa o siedliskach zwierząt z 1992 roku przewiduje monitorowanie przypadkowych odłowów waleni.
Propozycja nowego rozporządzenia znajdzie się teraz na porządku dziennym Rady Ministrów, która musi także poprosić o opinię Parlament Europejski. Komisja ma nadzieję, że rozporządzenie zostanie przyjęte i wejdzie w życie wiosną 2004 roku.